Hmm... sama nie wiem jak to się stało, że zdecydowała się jednak założyć bloga... Przymierzałam się do tego już kilka razy, ale za każdym razem dzwoniło w mojej głowie podstawowe pytanie: "o czym ty dziewczyno chcesz pisac??" :) Dopiero Muffinka pokazała mi, że nawet pisanie (i czytanie) o zwykłych, codziennych i wydawałoby się całkiem przyziemnych sprawach może sprawiać przyjemność i przyprawiać o uśmiech na twarzy (a czasem nawet o falę niekontrolowanego śmiechu ;) )
Tak więc siedzę sobie przy komputerze popijając herbatkę i zaczynam moją przygodę z blogiem... a co z tego wyjdzie...? No cóż... zobaczymy .. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz