czwartek, 23 grudnia 2010

Boże Narodzenie

Kochani,
ponieważ mam jeszcze mnóstwo rzeczy na głowie, nie wiem czy będę miała okazję jeszcze tutaj zajrzeć przed Świętami. Korzystając z okazji, chciałabym życzyć Wam wszystkim - tym, którzy się odzywają i tych którzy zaglądają cichaczem - zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie najbliższych, spełnienia najskrystszych marzeń i snów, oczywiście szampańskiego Sylwestra oraz samych pięknych chwil w nadchodzącym Nowym Roku :)
Moim kochanym Dziadkom i Babci dedykuje przepiekna "Kolede dla Nieobecnych" (wpiszcie w youtube.com - naprawde warto posluchac, kazdy na pewno znajdzie tam jakas czastke dla siebie)
A Wam w prezencie podaruję 2 piękne wiersze, na które przypadkiem trafilam w necie.

MAŁEJ DZIECINIE

Zapachniała choinka,
na niej błyszczą gwiazdeczki,
leży biały opłatek,
jak Pan Jezus w żłobeczku.

Wieczór cichy, grudniowy –
wszystkie dzieci się cieszą,
gdy się Chrystus narodzi,
do kościoła pospieszą.

A w kościele stajenka,
pastuszkowie i granie,
aby było przyjemnie
spać Dzieciątku na sianie.

Nasz maleńki Pan Jezus
gdy się ze snu obudzi,
uśmiechnie się serdecznie
do wszystkich na świecie ludzi.

Hej, niech żyje choinka!
Cukierki i jabłuszka.
Niech kochanej Dziecinie
złożą dzieci serduszka.

I jeszcze jeden...

Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało węzły,
konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki.

ks. J. Twardowski

WESOŁYCH  ŚWIĄT!!!!!

czwartek, 16 grudnia 2010

zimowy update

Tiiiaaa... powiem Wam, ze strasznie mi wstyd, ze tak zaniedbalam mojego blogusia. Zagladalam tutaj i do Was codziennie, ale jakos nie mialam czasu na pisanie, a gdy juz ten czas jednak się znajdował, zazwyczaj brakowało mi weny twórczej i nie mogłam sklecić nawet kilku zdań, które miałyby jakikolwiek sens. No... ale jestem, żyję i mam się bardzo dobrze :)
Kolejny zjazd na studiach za mną. Tym razem mieliśmy już takie całkiem konkretne zajęcia. Wszystkie zalieczenia są w formie zadania domowego, więc luzik, spokojnie sobie wszystko zrobie i bedzie z głowy. Dopiero w czerwcu będę miała egzamin końcowy i z głowy. A później już żadnych więcej studiów. Fajnie jest mieć wolne weekendy i móc wyspać się do woli. Ja to czasami śmieję się, że na te studia poszłam po to, żeby mojemu B. nie było smutno, że tylko on musi jeździć na zajęcia :) Ale co tam, to czego naucze się przez ten rok na pewno będzie mi bardzo przydatne i bardzo chciałabym z tym kiedys pracować. No cóż... czas pokaże, może akurat kiedyś się uda :)
Ostatni weekend oprócz zajęć na studiach zaowocował przede wszystkim zakupem części prezentów :) Zostały mi jeszcze tylko 3 osoby i będę miała komplet. Wśród tych 3 osób są 2 dziewczynki w wielku 1,5 roku oraz 5 miesięcy, więc zadanie powinno być ułatwione, bo chcę kupić im jakieś fajne zabawki. Hmm... w sumie takie łatwe to może nie być, bo jak wejdę do działu z zabawkami mogę dostac oczopląsu i nie będę wiedziała za co mam najpierw łapać :))) No cóż, najwyżej usiądę na podłodze i się rozpłaczę :P
Zima u nas na całego. Wczoraj utknęłam na parkingu, bo nie za bardzo mogłam wyjechać, ale na szczęście koleżanka ode mnie z firmy też jechała z mężem do pracy i wypchnęli mnie na ulicę. Uff... Na naszym parkingu śnieg sięga mi po tyłek (naprawdę!!!), więc możecie sobie tylko wyobrazić jaką mamy tam masakrę. Z kolei dziś rano szyby w aucie pozamarzały mi od środka i musiałam spędzić około 10 minut z ogrzewaniem i klimatyzacją włączonymi na full, żeby cokolwiek zaczęło puszczać na tyle, żeby moja skrobaczka mogła sobie z tym poradzić. A termometr pokazywał jedyne -21 stopni... :) Ale za to jak zobaczyłam te cudne oszronione drzewa, byłam pod wielkim wrażeniem.
Dziś rano do naszego biura przyjechała wielka, zielona, przepiękna choinka, która pachnie na cały nasz openspace. Na razie nie jest jeszcze ubrana ani oświetlona, ale wygląda naprawdę super. Wszędzie już naprawdę czuć święta, w radio grają coraz więcej świątecznych przebojów (które naprawdę uwielbiam) i wiecie co... tak sobie myślę, że to będą pierwsze białe święta od bardzo dawna. Kilka lat z rzędu była chlapa albo pogoda wręcz jak na wielkanoc. Więc tym razem mamy naprawdę miłą odmiane :) A ja pójdę jeszcze tylko 4 razy i będę miała cudowne 2 tygodnie urlopu - mam zamiar w końcu się wyspać iu wypocząć. No i przede wszystkim musimy jechać na narty - koniecznie. Nasze narty uśmiechają się do nas coraz szerzej, ilekroć mijamy je w garażu, a ja nie mogę się doczekać, kiedy w końcu je przypniemy :) Już mi sie to normalnie śni po nocach :)))
No ... i tak nam jakoś czas powoli leci do przodu (może nawet wcale nie tak powoli). Niedługo Święta, później Sylwester i kolejny rok od nowa :)

A najbardziej przeraża mnie fakt, że za kilka dni stuknie mi 25 lat i będzie już z górki do 30stki... szok... ;)

sobota, 4 grudnia 2010

Everyday...

Zima zawitala u nas juz chyba na dobre i wyglada na to, ze nigdzie sie nie wybiera. Poki co ani troche mi to nie przeszkadza, nie narzekam mimo nieodsniezonych drog, ulic, ogolnej slizgawicy i koniecznosci skrobania szyb. Z niecierpliwoscia czekam za to na pierwsze szusy na sniegu :) Z powodu ogolnego braku czasu bedzie to mozliwe chyba dopiero miedzy swietami a sylwestrem, nad czym strasznie ubolewam, zwlaszcza, ze do Karkonoszy mam rzut beretem. A wyciagi ruszaja juz w ten weekend... Ale coz, trudno... takie sa uroki doroslego zycia ;) Przezylam jakos maraton w pracy i na uczelni, a jutro mam zamiar spac tyle, ile tylko dam rade. B. jedzie na uczelnie i znajac moje dobre serduszko (bo skromnosc to podstawa :P ) wstane rano z nim, zeby go wyprawic do szkoly, ale pozniej ide dalej spac, nie ma glupich :))) W koncu bedzie jeszcze ciemno :) A jak jest ciemno, to sie spi :P (taaa, akurat... ;) )
Kilka dni temu Nabi zaprosila mnie do zabawy w codziennie moglabym. Zaproszeniom do fajnej zabawy sie nie odmawia wiec oto i moje top 8:
Codziennie moglabym....
1. ... wydurniac sie z moim B. - ooo ludu... gdyby tak nas ktos czasem widzial, to chyba nie uznalby nas za normalne stworzenia :P Mega glupawka bije nam czasami na glowe ;)
2. ... chodzic na dluuuugie spacery - wiosna po swiecie budzacym sie do zycia, latem w pieknym sloncu, najlepiej plaza wzdluz brzegu morza, czujac na twarzy delikatny powiew wiatru, jesienia po
szeleszczacych lisciach, lapiac ostatnie cieple promyki, a zima po sniegu do kolan trzeszczacym pod nogami, rozkoszujac sie rzeskim, mroznym powietrzem. Szkoda tylko, ze ze wzgledu na
ograniczona ilosc godzin w ciagu doby nie jest to mozliwe tak czesto jak bym tego chciala.
3. ... jesc cudowny, przepyszny, jedyny w swoim rodzaju sernik mojej mamy - taki puszysty, soczysty, ze skorka pomaranczowa (obowiazkowo BEZ rodzynek). Najlepiej popijajac pyszna
kawke Douwe Egberts Black... ale z tym serniczkiem niestety tak sie nie da, bo wygladalabym jak szafa 3-drzwiowa. W dodatku pancerna! ;) wiec pozostaje tylko kawa
4. ... czytac - jak juz pisalam w jednym z postow pochlaniam ksiazki w zastraszajacych ilosciach i najchetniej co tydzien kupowalabym po kilka nowych :)
5. ... chodzic do fryzjera i kosmetyczki - ach... jak ja uwielbiam jak ktos sie mna zajmuje. Lubie byc w ten sposob dopieszczana :) Warto czasem zafundowac sobie troche "luksusu". Od razu
czlowiek sie lepiej czuje :)
6. ... jezdzic na nartach albo wylegiwac sie na cieplej plazy na tropikalnej wyspie - no coz... z oczywistych wzgledow niemozliwe :P
7. ... ogladac Dr House'a - wybacz Nabi, ale musialam to zmalpowac :) Uwielbiam ten serial i nie moglabym pominac go na tej liscie :)
8. ... opiekowac sie moja chrzesnica - Marta, 1,5 roku :) kochane dzieciatko, dajace nadzieje na to, ze moze moje dzieci tez beda takie slodkie jak ona :) Uwielbiam ja :) to moja Mala Krolewna...
9. ... marzyc... bo co to za zycie bez marzen... ;)
I tym optymistycznym akcentem koncze dzisiejsza notke. A do zabawy zapraszam Natalie, Dziobaczka i Lenke :) ... oraz kazdego, kto ma ochote sie przylaczyc :))) Do dziela!


"Codziennie patrz na swiat jakbys widzial go po raz pierwszy"