poniedziałek, 8 lutego 2010

niespodzianka na dobry poczatek tygodnia

Samochwala w kacie stala... ale co tam :P Musze sie z Wami podzielic radoscia :)
Szlam dzis do pracy w bardzo wisielczym nastroju, pesymistycznie patrzac na sprawy ktore mialy sie dzis wyjasnic. Od polowy stycznia panuje u nas w firmie akcja podwyzki. Rece mi opadly, kiedy uslyszalam jaki procent jest planowany, ale pomyslalam "lepsze to niz nic". Psychicznie bylam przygotowana. O 14 szefowa zawolala mnie na prywatna audiencje w swoim przeszklonym gabinecie. Otworzyla teczke z aneksami umow i powiedziala "sredni procent podwyzek w tym roku wynosil 6%, ale udalo mi sie wywalczyc dla ciebie troszke wiecej". Pierwsze co przyszlo mi do glowy to "hurra do stane cale 7% wiecej :D". Po chwili zostal mi wreczony aneks. Patrze - i oczom nie wierze... cale 20% wiecej!!! Do tej pory jestem w ciezkim szoku. Dodatkowo moje stanowisko zostanie zmienione z Mlodszego Specjalisty na Specjaliste bo podobno juz mi sie nalezy za staz pracy w firmie i ilosc wykonywanych przeze mnie obowiazkow. Przy okazji udalo mi sie wywalczyc jeszcze jedna rzecz, na ktorej ostatnio bardzo mi zalezalo. No normalnie nie wierze :) Chyba trzeba bedzie to jakos symbolicznie dzis oblac :)
Takie poniedzialki to ja rozumiem :) Czesciej tak prosze ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz