czwartek, 7 stycznia 2010

Zew mlodosci ;)

Jako kierowca od kilka lat nie lubie zimy z wielu powodow... odkopywanie auta spod sniegu, poranna walka ze skrobaczka, a pozniej jazda na drugi koniec miasta 40 km/h po lodzie lub kopnym sniegu. Jednym slowem nic przyjemnego. Ale w tym roku jest ze mna jakos inaczej. Kiedy patrze za okno na okolice pokryta gruba warstwa sniegu... mam ochote isc na sanki :) Jak w dziecinstwie. Podejrzewam, ze moje sanki (jeszcze sa gdzies w piwnicy ze zdartymi blaszkami na plozach :P ) rozlecialyby sie pode mna przy pierwszym "hopku", ale co tam, ile byloby zabawy :) Tak mnie ciagnie na ten snieg... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz