czwartek, 25 lipca 2013

Baby update vol. 7 i inne

Wczoraj byliśmy u Pana doktora. W sumie szybka wizyta, bo wszystko ok. Synuś urósł pięknie od ostatniego razu, waży już 1260g. Kawał chłopa z Niego ;) Serduszko w porządku, wszystko inne też, więc oby tak dalej. U mnie też dobrze, w środku wszystko trzyma tak, jak trzeba, szyjka długa, więc w dalszym ciągu pozostaję mobilna i mam nadzieję, że tak będzie do końca ciąży :) Trochę tylko wyniki mi poleciały, ale na razie mam się wspomagać warzywami, a jak to nie wystarczy, to dostaniemy dopalacze w postaci żelaza tabletkowego. No cóż, pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieję, że warzywka wystarczą :) Kolejna wizyta za 3 tygodnie. No tak, czym bliżej porodu, tym częstotliwość wizyt się zwiększy. I dobrze, bo za każdym razem nie mogę się doczekać kolejnej. Kto by pomyślał, że tak polubię wizyty u ginekologa :P
Poza tym w ciągu dnia kisimy się w domu i przeglądamy neta w poszukiwaniu inspiracji na wystrój wnętrz, bo niebawem nas to czeka, a jakąś wizję mieć przecież trzeba. Ogólny zarys jest, trzeba tylko dopracować szczegóły :)
Ostatnio stwierdziłam też, że ludzie są naprawdę dziwni. To znaczy ja już dawno to wiedziałam, ale teraz tylko utwierdzam się w tym przekonaniu. Jak normalnie mam bardzo duży szacunek dla starszych ludzi, bo zawsze przypominają mi o moich dziadkach, tak coraz częściej trafiam na te niechlubne wyjątki, przy których nóż się w kieszeni otwiera, czasem nawet kilka noży naraz, bo jeden to zdecydowanie za mało. I zazwyczaj trafiam na nich w sklepach.
Przykład numer 1 - robię sobie spokojnie zakupy w naszym osiedlowym markecie, powoli chodzę między półkami zastanawiając się, czy wszystko mam. Wzięłam do wózka wszystko, czego potrzebowałam i idę sobie spokojnie do kasy. Już z daleka widzę, że obserwuje mnie zmierzająca w tym samym kierunku co ja pani 70+. Kiedy tylko zorientowała się, że idę tam, gdzie ona, prawie biegiem, rzuciła się przed siebie, żeby tylko zdążyć przede mną. Śmiać mi się chciało na ten widok, ale grzecznie ustawiłam się z zakupami za nią. Ogonek zrobił się dość długi i otwarto kasę obok, żeby rozładować tłok. Pani 70+ obejrzała się na mnie i znowu biegiem do tej kasy. Miała pecha, bo już ją ktoś wyprzedził i była dopiero druga, ale tak się pchała na tą osobę z przodu, chyba żebym tylko nie zdołała się przed nią wcisnąć. Śmiech na sali :)
Przykład numer 2 - jesteśmy z Mężem na większych zakupach. Po dotarciu do kasy ustawiamy się w najkrótszej kolejce, jaką znaleźliśmy. Nie wiedziałam za bardzo o co chodzi, bo ludzie przed nami nagle zaczęli z fascynacją podziwiać sufit sklepu, namiętnie wpatrywać się w taśmę z zakupami, jednocześnie dyskretnie zmniejszając dystans między sobą. Dopiero po kilku minutach zorientowaliśmy się, że wisi nad nami WIELKA tablica z informacją "Kasa pierwszeństwa, kobiety w ciąży obsługiwane są bez kolejki".
Żeby nie było - od razu chcę zaznaczyć, że ze względu na fakt, że jestem w zaawansowanej ciąży wcale nie oczekuję specjalnych względów. Jeśli dobrze się czuję, nic mi się nie stanie, jeśli kilka minut poczekam na swoją kolej. Bardziej śmieszy mnie ludzka mentalność - "oo, w ciąży jest, pewnie będzie chciała się wepchnąć, ha! nic z tego". Owszem, kilka razy zostałam przepuszczona w kolejce, ale ZAWSZE przez osoby mniej więcej w moim wieku lub młodsze. A podobno młodzi są teraz tacy niewychowani ;P
Przykład numer 3 - znowu sklep i znowu kolejka do kasy :) Stoję między starszym małżeństwem i strasznie zadzierającą nosa panią. Znowu grupa 70+, ale tym razem istota sprawy inna. Małżeństwo kupuje ogórki. Naładowali ich cały koszyk, pewnie do kiszenia. Wyładowują je taśmę jednocześnie grupując do 6 reklamówek. Dziewczyna przy kasie zważyła, skasowała na co Pan Mąż pyta:
Pan Mąż - No i ile tam wyszło?
Dziewczyna z Kasy - 22,50 zł
PM - Przecież ja się o wagę pytam.
DzK - Nie wiem, nie mam łącznej wagi, będzie Pan musiał sobie zliczyć na paragonie.
PM - To niech liczy! Z 10 kg będzie?
DzK (wyraźnie zrezygnowana, z zaciśniętymi zębami liczy na monitorze) - Tak, będzie 10kg.
Na to wtrąca się Pani Żona
PŻ - Tak dużo? To po ile te ogórki? Na pewno źle policzyła. To nasz paragon (i tu łapie za leżący na kasie stary paragon, którego ktoś nie zabrał)
PM - Nie, no nie nasz, przecież nas nie skasowała. (wyjął portfel i zapłacił)
PŻ - Pokaż ten paragon, na pewno źle policzyła (...) Nie, dobrze jest
PM - Ale te kilogramy to ja sobie sprawdzę. Na pewno jest źle.

Dziewczyna gotowała się już ze złości, ale nadeszła moja kolej, skasowała moje zakupy, zapłaciłam, luz. Kiedy chowałam portfel do torebki Dziewczyna z kasy kasowała zakupy Pani 70+, która stała za mną (m.in. 8 puszek paprykarzu).
P70+ - A po ile ten paprykarz?
DzK - 2,20 zł
P 70+ - Cooooo? Taki drogi? A tam było napisane 0,99 zł, więc jak to?
DzK - Ale czy tam jest napisane, że za paprykarz?
P 70+ - No nie, ale tak jest tam napisane. (akurat to stoisko bardzo dobrze widać z kasy i widać, że kosztuje 2,20, a 0,99 dotyczy czegoś innego. Ludzie z tyłu już mają dość, ale czekają)...
DzK - Ale widać dokładnie, że to dotyczy czegoś innego.
P 70+ - To ja tego paprykarzu nie wezmę. Wy chcecie mnie oszukać, piszecie taką cenę, a później muszę płacić.
Wtedy dziewczyna nie wytrzymała, zawołała koleżankę, żeby dokończyła ją kasować i wyszła. I wcale jej się nie dziwię, Nie wiem co było dalej, bo wyszłam ze sklepu, ale i tak długo dziewczyna była cierpliwa. Ja sama miałam ochotę się już odezwać, ale ugryzłam się w język. I chyba żałuję :P

Miłego dnia :)

22 komentarze:

  1. To fantastycznie, że z Wami wszystko w porządku :) oby tak do rozwiązania i oczywiście potem również. A powiedz mi, brałaś przed ciąża kwas foliowy? Mam do ciebie kilka pytań odnośnie stanu błogosławionego, pozwolisz, że odezwę się na maila?

    Co do ludzi to Ja się tyle napatrzyłam, że swoje zdanie sobie wyrobiłam o starszych osobach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie bralam przed ciaza kwasu foliowego, dopiero od 7 tygodnia zaczelam.
      Jasne, pisz smialo
      kfiatushek@onet.pl

      Usuń
  2. Najważniejsze że wszystko dobrze;-)
    i oby już tak zostało do końca ciąży;)

    jeśli chodzi o osoby starsze,to coś o tym wiem.. bo sama jestem osobą sprzedającą.. i też czasami mam dość jak obsługuje takie osoby.. jednym słowem wyjść z siebie i stanąć obok..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie, trafiaja sie wyjatkowo upierdliwe przypadki :) Zreszta, nie tylko wsrod starszych ;)

      Usuń
  3. hahaha usmialam sie czytajac ten post ;) oj ludziska ludziska... a wiesz co do tego przepuszczania w ciazy to bardzoooo nie w porzadku ze strony tych ludzi ze cie nie przepuscili ;/ Co prawda, piszesz ze sie super czujesz i nie oczekujesz specjalnego traktowania, no ale ci ludzie o tym nie wiedza... Rownie dobrze moglabys sie zle czuc, a zostalabys potraktowana podobnie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie, mogloby byc i tak. Niestety czasem zdarza sie, ze robi mi sie slabo i malo brakuje, zebym padla, ale mysle, ze nawet wtedy nikogo by to nie obeszlo, no bo jak to tak wpychac sie w kolejke :)

      Usuń
  4. Dobrze, że z Maluchem wszystko w porządku:)

    Też zauważyłam, że ludzi uwielbiają wykorzystywać wszystko, co możliwe. I właśnie najczęściej są to ludzie starsi, niekoniecznie pod siedemdziesiątkę. Najbardziej gotuje się we mnie, gdy kobieta na oko lat 50, wymalowana i rześka, jak na swój wiek - sapie koło siedzenia w autobusie i prosi o miejsce. A obcasy takie, jakich nawet ja bym nie założyła. Ja oczywiście ustępuje miejsca każdemu, kto starszy ode mnie, ale krew mi się gotuje, gdy widzę takie przypadki.

    O kasach pierwszeństwa już nie wspominając. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo panie podrozujace w towarzystwie torby z zakupami na sasiednim siedzeniu, ktore ani mysla ja stamtad zabrac :)

      Usuń
    2. O tak, dokładnie! Po prostu mnie coś strzela... Ale mój złowrogi wzrok wtedy mówi wszystko :P

      Usuń
  5. Że tak powiem stare babska takie są! Nienawidze tych wścibskich spojrzeń... Na szczęście nie wszystkie babcie wpisuja się w ten schemat ;)
    Dzisiaj wsiadajać do autobusu podmiejskiego 3 starsze panie dosłownie odepchnęły kobitke w ciąży ( nie dało się nie zauważyć... szczupła, młoda dziewczyna z pokaźnym brzuszkiem) do tego z wózkiem z płaczącą ok 2 letnią dziewczynką ;/ Musiały być pierwsze, zająć miejsca i obgadywać... Pomogliśmy tej kobiecie, ustąpiliśmy miejsca a im i tak się nie podobało, bo mała płacze... wstyd po prostu!
    A później przy okazji wizyty w pepco (standardowo musze przejżeć dziecięce ubranka, bo tanie i ładne ;P) dwie staruszki ok 70+ dość głośno rozprawiały do czego to doszło, że tak młode GÓWNIARY interesują się ubrankami zamiast ksiażkami... wyszłam...bo bym normalnie cos powiedziała... Obie pewnie urodziły pierwsze dziecko w wieku 19 a moja obecność tam wyraźnie im przeszkadzała... jakby nie wolno było kupić dla kogoś... w ciąży nie jestem i nie ma szans nawet tak wnioskować ;P...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, bitwa o autobus jest jak wojna, nikt z nimi nie wygra.
      Ja na Twoim miejscu bym nie wytrzymala i powiedzialabym im co mysle na temat ich durnych komentarzy :)

      Usuń
  6. super że z Wami ok;)

    a co do starszych ludzi to masz zupełną rację, ja ich po prostu nie rozumiem, sama miałam sytuacje w autobusie gdzie pani koło 60 na 10 cm szpilkach(cieniutkich jak gwoździe) stała obok mnie i jeszcze z pretensjami że ja siedzę a jej nie ustąpię, gdy naprzeciw mnie było miejsce, wiec jej ładnie poodwiedzałam, że jak ma ochotę usiąść to naprzeciw jest miejsce, bo skoro miejsce jest, to ja na pewno nie będę jej ustępować;)
    oczywiście zrobiłabym to jak by ładnie poprosiła, a nie mówiła że wychowana nie jestem skoro miejsce jest naprzeciwko mnie;D

    a tak jeszcze co do opisanych zachowań, to właśnie starsi nie dają przykładu młodszym, bo jak widzę gdy babcia każe wnuczkom siadać, a sama stoi, to ja na pewno stać nie będę, bo dziecko też może sobie chwilę postać, a nie siadać, gdy jego babcia/mama stoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ona chciala siedziec na TYM miejscu, co Ty i juz. Inne nie wchodzilo w gre :) Oj znam to. Jak jeszcze chodzilam do liceum codziennie jezdzilam komunikacja miejska i tez wkurzalo mnie marudzenie nad glowa, ze mlodzi nie ustepuja, choc wkolo bylo polowe autobusu wolnych miejsc. W takich sytuacjach nigdy nie ustepowalam, bo nie bede zaspakajac czyichs kaprysow.

      Usuń
  7. a ja wychodzilam w ciazy, ze jak cos mi sie nalezy to bede z tego korzystac. pod koniec jak juz widac bylo mi brzucha, a dopiero wyskoczyl mi w 8mcu, co juz naprawde bylo meczace dla mnie to wpychalam sie rowno w kolejki, zwlaszcza w te dla kobiet w stanie blogoslawionym.
    a starsi ludzie to naprawde czasami przeginaja, zwlaszcza z wpychaniem sie do autobusow czy kolejek, albo psiupsianiem sobie jaka to mlodziez jest zla. szkoda tylko, ze nie spojrza na siebie, ze tez sa coraz gorsi i medzacy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na razie nie chce tego robic, bo nie mam takiej potrzeby. Ja juz teraz mam spory brzuch i tylko slepy by go nie zauwazyl, ale jak widac ludzka mentalnosc jest jaka jest.
      Tak, niektorzy starsi ludzi powinni najpierw spojrzec na siebie zanim zaczna krytykowac innych. Oczywiscie nie wszyscy, bo niektorzy sa naprawde spoko.

      Usuń
  8. cieszę się, że u Was wszystko dobrze :)
    ja też czasem trafiam na dziwne sytuacje z osobami +70 czasem się zastanawiam czy my też bedziemy tacy sami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez sie ciesze :)
      Mam nadzieje, ze my jednak bedziemy umieli wyciagnac wnioski z tego z czym sie teraz spotykamy i nie bedziemy tacy

      Usuń
  9. Starsi ludzie są naprawdę niesamowici. Sposób w jaki się zachowują, czego oczekują od reszty świata... Szkoda gadać. Na szczęście nie każdy, kto ma 60+ zachowuje się tak głupio ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cale szczescie ze nie wszyscy sa tacy

      Usuń
  10. Ehhh starsi ludzie bywają ladnie mówiąc upierdliwi... ja to nie lubię takich kierowców 60+ zarówno na rowerach jak i w samochodach... masakra :)
    Oj to już Ci tak poleciało :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mozna powiedziec, ze sa specyficzni ;) Choc oczywiscie nie wszyscy :)
      No polecialo, juz 30 tc i ostatnia prosta przed nami.

      Usuń