wtorek, 6 lutego 2018

Rozłożyło nas na łopatki

Najpierw chory był Junior, później sprzedał chorobę Mężowi, a sam wyzdrowiał. Mężu odchorował swoje i też szybko wyszedł na prostą. Junior wrócił do przedszkola, a po czterech dniach obudził się w nocy z gorączką. Przez weekend  siedzieliśmy w domu z gorączką przez bite dwa dni, wczoraj poszliśmy z ciekawości do lekarza, żeby sprawdzić czy mu przechodzi. Szmery w oskrzelach. Jeszcze nie zapalenie, ale blisko. Dostał antybiotyk i mam nadzieję, że postawi go na nogi. A wczoraj po południu rozłożyło mnie. Najpierw bolała mnie głowa, ale myślałam, że przez to ze prawie całą noc nie spałam. Po południu doszła powódź z nosa, ból gardła i gorączka choć ja jestem gatunkiem bezgorączkowym. Nie pamiętam kiedy miałam ostatnio. Trzęsłam się tak, że nie byłam w stanie się przykryć. Dziś na szczęście jest o niebo lepiej. Jednym słowem sezon chorobowy w pełni.

Poza tym wszystko ok. Mniejsza bryka, ja wreszcie posegregowalam ubranka po Juniorze i o dziwo większość ubranek do mniej więcej roku wykorzystamy, bo są całkowicie neutralne. Trzeba tylko dokupić trochę dziewczecych wyjściowych rzeczy i tyle. Muszę jeszcze zrobić listę pozostałych rzeczy do kupienia i tyle. Będziemy mogli spokojnie czekać. Mam wrażenie, że ostatnio czas zdecydowanie przyspieszył, mniej więcej od 20 tc. Teraz mamy już 24 tc. Z Juniorem chyba tak szybko mi nie leciało. Ale wtedy nie miałam tego małego absorbujacego zabijacza czasu 😜

4 komentarze:

  1. Zdrówka, zdrówka, zdrówka :*
    Niestety i u mnie wszyscy chorują.. ja jakoś jeszcze się trzymam, ale pewnie kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnostwo zdrowka dla Was!!!

    U nas tez chorobowo... Nik caly styczen walczy w uszami, ja w zeszlym tygodniu zatoki, a dzis rano Bi obudzila sie z lekka chrypka. Nawet M. narzeka, ze cos go bierze, ale w sumie "bierze" juz trzeci dzien i wziac nie moze, wiec moze po prostu mu przejdzie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki 😉
      No ten Wasz Nik to biedny jest z tymi uszami. Mam nadzieje, że wreszcie mu przejdzie, bo ileż można chorować. Jak M. do tej pory nie wzięło, to już go chyba nie weźmie. Będzie miał kto koło was skakać 😁

      Usuń