środa, 15 października 2014

Świętowanie - część pierwsza i na pewno nie ostatnia :)

Wczorajszy dzień zaczął się bardzo miło. Junior wstał wyspany, zadowolony i uśmiechnięty. Poprzedniego wieczoru powiesiliśmy w salonie i w jadalni kilkanaście balonów, żeby umilały nam dzień już od samego rana i żeby Junior wiedział, że to wyjątkowy dzień. Na środku salonu postawiliśmy paczkę z prezentem zawiniętym w kolorowy papier i z wielką kokardą. Odśpiewaliśmy Mu "Sto lat" i wycałowaliśmy ;) Junior był zdziwiony i nie bardzo wiedział co się dzieje, ale ewidentnie Mu się podobało. Prezent - rowerek - okazał się strzałem w 10 i Junior bardzo rzadko z niego schodził :) Początkowo myśleliśmy, że z naszych planów nici, bo od rana padało, ale po 10:00 przestało i, jako że Mężu miał urlop, pojechaliśmy do ZOO :)) Już sam fakt, że Tata był z Nim cały dzień zamiast w pracy był niesamowitym prezentem ;) Dla nas to też była frajda, bo ostatni raz byliśmy tam... hmm... w podstawówce chyba :P Dziecię nasze zachwycone, musiało obejrzeć każde mijane zwierzątko, a prawdziwym hitem było własnoręczne karmienie kóz :)) Także wyjazd oceniamy jako bardzo udany :) po południu odwiedzili naa dziadkowie, znowu były prezenty, śpiewy, buziaki, a Junior w siódmym niebie :) śmialiśmy się, że jak wstanie dziś rano będzie czekał na powtórkę, ale chyba zrozumiał o co chodzi. Przynajmniej tak sobie tłumaczę :P Drugą część świętowania zaplanowaliśmy na weekend, więc będą i dzieci, i tort, i świeczka, i prezenty - jednym słowem szał :)
A ja od wczoraj nie mogę wyjść z szoku, że to JUŻ!! No bo jak to, mój malutki chłopczyk ma już ROK??? A dziś nawet ponad rok? Nie mogę w to uwierzyć. Zawsze wiedziałam, że czas leci jak szalony, ale dopiero teraz, odkąd Junior jest z nami widzę jak szybko płynie. Trochę szkoda, ale co zrobić... Wersja papierowa wczorajszego listu trafiła już do Juniorowego albumu. Postanowiłam sobie, ze co roku na Jego urodziny i przy każdym ważnym wydarzeniu będę pisać do Niego takie listy, zakleję każdy w kopertę, a album ze wszystkimi listami dostanie na 18stkę :) i jeszcze w dniu ślubu :)

9 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z tymi listami :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieco spóźnione, ale najlepsze zyczenia :) Fajny pomysł z tymi listami - ja na 18-stkę dostałam pamiętnik z wpisami od wielu ważnych dla mnie osób, w tym z czasów przedszkola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekujemy :)
      Mam nadzieje, ze kiedys Juniorowi tez sie to spodoba. Pamietnik takze zaczelam mu pisac, choc troche ciezko z systematycznoscia, bo jednak codzienne zycie pochlania calkiem mocno :)

      Usuń
  3. Wszystkiego najlepszego dla Juniora! :))
    Ja z M. też mamy podobne przemyślenia - właśnie, że miejsce w którym mieszkamy jest jak najbardziej odpowiednie dla nas. Bliskość dużych miast nas nie przeraża, a jest atutem, a spokój i cisza to dla nas ogromny plus. No i dla dzieci chyba zdrowiej i lepiej jest mieszkać troszkę na uboczu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, dopiero teraz się spostrzegłam, że ten komentarz miał być pod najnowszą notką... Przepraszam.

      Usuń
    2. spoko, wiadomo o co chodzi :)
      dziekujemy za zyczenia, a co do miejsca zamieszkania, to mamy podobne podejscie do sprawy :)

      Usuń
  4. o ile gejem nie zostanie, bo tego nie wiesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet jesli gejem zostanie, to dostanie we wlasciwym czasie, dla mnie to nie problem

      Usuń