czwartek, 4 września 2014

Czas na zmiany

Długo dojrzewałam do tej decyzji, w zasadzie przymierzałam się do niej już kilkukrotnie, jednak zawsze było jakieś "ale". Ostatnio usiedliśmy z Mężem wieczorem, przegadaliśmy sprawę wzdłuż i wszerz i decyzja zapadła. Mój urlop macierzyński powoli dobiega końca, wykorzystuję jeszcze sporo zaległego urlopu i około 10 stycznia wracam do pracy. Gdyby była taka możliwość chętnie zostałabym jeszcze z rok na wychowawczym, ale wiadomo, kasa... Juniorem w tym czasie zajmować się będzie cioca Męża, która sama swoje wnuki już wyprawiła do szkoły, a że Juniora baaaardzo lubi, zgodziła się nim zająć do czasu aż pójdzie do żłobka. Chcemy go przetrzymać w domu do 3 latek, ale trochę się nad tym zastanawiam, bo Junior kocha dzieci i świetnie się czuje w ich towarzystwie, na spacerach już z daleka piszczy na widok dzieci, więc myślę intensywnie czy nie zapisać go do żłobka już za rok. No ale pożyjemy, zobaczymy. Wracając do pracy. Firma moja jest duuużą korporacją, dobrze mi tam było, choć wiadomo, jak w każdej pracy nie zawsze było różowo. Tak czy siak była fajna atmosfera, lubiłam to co robiłam i nadal lubię. W zeszłym roku będąc w szóstym miesiącu ciąży poszłam na L4, później na macierzyński. Normalna kolej rzeczy, moje stanowisko na mnie czeka, więc luz. A jednak. Podczas mojej nieobecności w Firmie zaszły dość spore zmiany, zmieniły się władze i z tego co wiem tak fajnie już nie jest. Wiadomo, kwestia indywidualna, jednemu może sie podobać, drugiemu nie. Mnie tam nie ma, więc się na ten temat nie wypowiem. Ale miałam sporo czasu na przemyślenie swojej pozycji w Firmie i doszłam do wniosku, że to by było na tyle. Owszem, lubię swoją pracę, ale nie mam tam już żadnych perspektyw na dalszy rozwój. Nie marzy mi się nie wiadomo jaka kariera zawodowa, bo mam inne priorytety w życiu, ale nie chcę też tkwić w miejscu. Pracuję tam prawie 8 lat, na tym samym stanowisku, jeśli chodzi o awans to szanse znikome. Pas. Nadszedł czas na zmiany. Zdecydowaliśmy, że wracam do pracy na niepełny etat (żeby być pod ochroną w razie czego), a w międzyczasie szukam czegoś innego. Firm u nas w okolicy jest mnóstwo, więc prędzej czy później coś fajnego znajdę. Póki co przeglądam ogłoszenia, żeby zrobić rekonesans naszego rynku pracy. Czy to dobra decyzja? czas pokaże, ale czasem trzeba zaryzykować. Także tego... trzymajcie kciuki :)

18 komentarzy:

  1. Dobra decyzja:) Skoro czujesz, że potrzebujesz zmian - warto próbować. Na razie masz gdzie wrócić i czas by czekać na coś innego. Skoro chcesz coś zmienić, rozwinąć się, to kiedy, jak nie teraz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, dlatego wlasnie podjelam taka decyzje

      Usuń
  2. Czyli masz podobnie, jak mój mąż w pracy - żadna możliwość awansu czy spełniania ambicji. Smutne to. Dlatego popieram Cię i życzę powodzenia!
    A co do trzymania dziecka w domu do 3 roku życia - jestem przeciwna. Tak jak mówisz, kontakt z innymi dziećmi i w ogóle ludźmi jest niezastąpiony dla rozwoju dziecka, nawet tak małego. Ja, zarówno ze względu na pracę, ale też na swoje poglądy na ten temat po rocznym macierzyńskim zamierzam 'oddać' dziecko do pobliskiego żłobka. Wiem, że jest świetny i opieka wspaniała. Ja też mam trochę inną sytuację, bo mogę odebrać dziecko nie po 8 godzinach a po 4-5, ze względu na rodzaj mojej pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brak perspektyw, to zadna perspektywa, wiec taka decyzja predzej czy pozniej musiala zapasc. I u mnie i u Twojego Mikiego. Trzeba zaryzykowac.
      Powaznie zastanawiam sie nad zlobkiem od przyszlego roku. Juniora strasznie ciagnie do dzieci i wiem, ze bardzo by sie cieszyl. Mozliwosc wczesniejszego odbierania tez by byla, wiec to nie problem, takze kolejna decyzja przed nami :)

      Usuń
  3. Widzę, że plany co do zmiany pracy mamy takie same. U mnie podobnie jak u Ciebie. Praca w korporacji, miejsce czeka ale awans to nierealne marzenie.
    Powodzenia ! Wiem, że CI się uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to za jakis czas moze i Ty podejmiesz taka decyzje :)

      Usuń
  4. Więc życzę owocnych poszukiwań pracy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zostaw adres e-mail wyślę zapeszenie do siebie

      Usuń
    2. nie dziekuje :)
      kfiatushek@onet.pl

      Usuń
  5. Do odważnych świat należy :)) ..

    Na pewno coś lepszego znajdziesz dla siebie ;) pozdrawiam :))

    http://sarenkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje, ze znajde cos w miare szybko :)
      wyslij mi prosze zaproszenie raz jeszcze, bo nie moge sie do Ciebie dostac

      Usuń
  6. My w zasadzie już teraz zwracamy uwagę na wszystkie złobki w okolicy oraz na to od kiedy przyjmują do nich dzieci. Nie będziemy mieli żadnej babci ani cioci, więc radzić sobie musimy sami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w waszym przypadku to najlepsze rozwiazanie

      Usuń
    2. Cóż, kazdy musi sobie radzić jak może... :)

      Usuń
  7. Zycze powodzenia w szukaniu pracy kfiatushku :) To chyba rok przelomowy dla wielu ludzi :) I ja intensywnie rozmyslam nad zmiana :) boje sie, ze jeszcze rok, dwa tutaj i po porstu nigdy nie odejde :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie, zmiana pracy po tylu latach to duzy przelom. I ja mysle, ze jeszcze troche i trudno byloby w ogole ja zmienic. Tak wiec czas powaznych decyzji u nas obu :)

      Usuń
  8. dobry krok.... jestes młoda wwięc jest czas na rozwinięcie ksrzydeł... tego Ci zyczę

    OdpowiedzUsuń