wtorek, 15 stycznia 2013

Spontan

Ja dziś tylko tak krótko - zameldować, że jestem i mam się dobrze :) Ostatni weekend minął nam pod hasłem spontanu :) W czwartek wieczorem zadzwonili do nas znajomi z informacją, że wynajeli domek w okolicach Karpacza i zapytali czy mielibyśmy ochotę im potowarzyszyć przez weekend. Nie trzeba było nam dwa razy powtarzać, spakowaliśmy potrzebne rzeczy i w piątek prosto po pracy ruszyliśmy w drogę. Daleko nie mamy, więc po godzince byliśmy już na miejscu. A tam na dzień dobry prawdziwe ognisko na śniegu, później kulig i wieczór z grzanym winem przy kominku. Oooo tak... to jest to, co Tygryski lubią najbardziej :) W sobotę i w niedzielę trochę pojeździliśmy na nartach, pobawiliśmy się, dotleniliśmy się za wszystkie czasy i w niedzielny wieczór wróciliśmy do domu. Fajnie było. Jeśli finanse pozwolą (bo staramy się jak najwięcej odłożyć przez zimę na nasze gniazdko), trzeba będzie to powtórzyć :)
A tymczasem praca, śnieg za oknem, a dziś wieczorem fitness... ołłł jeee :) Jutro postaram się napisać coś więcej :)

26 komentarzy:

  1. Ale Wam dobrze :)) Marzy mi się taki pobyt w górach, jaki Wy sobie zafundowaliście.
    Ja do Karpacza mam 2h :))

    Czekam zatem do jutra ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie do dziela :) Mam nadzieje, ze Twoje marzenie niebawem sie spelni :)

      Usuń
    2. Problem tkwi w tym, że Mój Połówek ma sporo pracy i nie ma kiedy wziąć wolnego :(
      Może luty będzie luźniejszy :)

      Usuń
    3. moze akurat Wam sie uda :)

      Usuń
  2. świetnie że sie odezwałas i to tak miłym postem....
    najważniejszę że wypoczęliscie....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda. Ostatnio nawet nie mialam za bardzo czasu, zeby cos napisac.

      Usuń
  3. Ależ bym sobie gdzieś tak wyskoczyła... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie spontany ;-)
    Najważniejsze że wyjazd był udany;) a cała reszta się nie liczy;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie się macie, rewelacyjny weekend:P Ja sobotę spędziłam na nauce, w niedzielę się widziałam z Chłopkiem- w sumie standard, ale też fajna ta niedziela, choć w soboty też się widujemy zazwyczaj, ale cóż mogłam zrobić, jeśli w pon i wt sprawdziany z matematyki :P
    Życzę, by się Wam taki wyjazd już niedługo powtórzył! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach... szkola, sprawdziany, w dodatku ze znienawidzonej przeze mnie matmy... kiedy to bylo ;)
      Moze sie powtorzy, kto wie

      Usuń
  6. Uwielbiam takie spontaniczne akcje !!! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super. Zazdraszczam :) Ja na nartach jeździłam ostatnio na początku ciąży z Zosią.. Czyli 5 lat temu... :(

    No i fajnie macie, że tak blisko w Karkonosze. Od nas to taki szmat drogi... nawet ostatnio zaczęliśmy myśleć o jakimś wyjeździe, ciągnie nas w tamte strony, ale tłuc się tyle godzin z dziećmi...

    No nic. Cieszę się z Wami. I życzę jak najwięcej takich spontanów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Kochana, w takim razie zycze Ci, zebys miala okazje niedlugo pojezdzic, no moze nie tak calkiem niedlugo, ale moze akurat za rok Wam sie uda wyskoczyc juz w piatke? :) Dziewczynki beda juz mogly sie uczyc jezdzic, pelno teraz takich maluchow na stokach w takich narciarskich przedszkolach :) Najlepszy czas na nauke jazdy :)

      Usuń
  8. Spontany są najlepsze!
    Cieszę się, że wszystko się udało;) I że miło spędziliście czas! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyste szaleństwo:):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale fajnie! Zazdroszczę Ci tych nart i tego, że macie tak blisko do gór :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam czytać takie notki :-)))
    I aż mi się serce wyrywa w góry... ;-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to moze niedlugo cala Wasza rodzinke poniesie w gory. Choc na chwilke :)

      Usuń