I mamy wrzesień... Kiedyś, w czasach szkolnych, sama nazwa tego miesiąca powodowała u mnie wysypkę, bo słowo "wrzesień" jednoznacznie przypominało o końcu wakacyjnej wolności i o powrocie do szkolnej ławy. Przyznaję, że uwielbiałam sterty nowych zeszytów, książek, przyborów szkolnych, ale samego powrotu do szkoły i konieczności nauki już niekoniecznie ;) Nie była to dla mnie jakaś trauma, ale przecież kto z przyjemnością wracał do szkoły po wakacjach? Mało znam takich osób. Bo to trzeba było odsiedzieć tych kilka godzin w szkole we względnym skupieniu, coś tam kumać było w razie gdyby jakiś nadgorliwy nauczyciel wywołał Bogu ducha winnego człowieka do odpowiedzi, a później po doczłapaniu do domu trzeba było zasiąść do lekcji i do nauki na kolejny dzień. Pamiętam, że myślałam wtedy o tym jak to fajnie będzie w dorosłym życiu, kiedy wrócę do domu po pracy zrobię i zjem z mężem obiad, a później będą mogła spokojnie usiąść z kubkiem kawy i NIE BĘDĘ MUSIAŁA SIĘ UCZYĆ :) To było wtedy tak odległe i nierealne, że aż prawie niemożliwe :) A dziś proszę... stało się to rzeczywistością i codziennością. Co prawda to spokojne zasiadanie z kubkiem kawy i nicnierobienie jest pojęciem dość względnym, bo zawsze jest coś do zrobienia w domu (i absolutnie nie narzekam, co nawet to lubię), ale można się spokojnie i bez wyrzutów sumienia odmóżdżyć :) No ale nie ukrywam, że czasem mam ochotę na jeden dzień albo na kilka godzin przenieść się w czasie do czasów szkoły podstawowej i przypomnieć sobie jak to było. A było fajnie, choć obecnego stanu rzeczy nie oddałabym za żadne skarby świata, bo jest mi dobrze tak, jak jest, o! :)
Muszę przyznać, że teraz lubię wrzesień. Niby w kalendarzu jest jeszcze lato, ale w powietrzu już czuć jesień. Coraz krótsze dni, dłuższe wieczory, niedługo ciepła herbatka i dobra książka w wygodnym fotelu... Lubię to, choć szkoda mi też lata... No i niedługo też powrót zajęć fitness.... ach... jak mi tego brakowało :)))
A co u nas? Życie małżeńskie kwitnie i ma się bardzo dobrze :) Ciągle jesteśmy zalatani, ale teraz już innymi sprawami, na które przed ślubem nie było czasu. Trzeba nadrobić to co przez ten czas się nawarstwiło i dale wić własne gniazdko ;) No i z niecierpliwością czekamy na zdjęcia z naszego ślubu :) Te profesjonalne, bo takich od gości mamy już kilkaset :) Będzie piękna pamiątka tego dnia na całe lata :)
Co do powrotu do szkoły ja to uwielbiałam :) nie mogłam się tego wręcz doczekać :) I już teraz kombinuję jakby tu i gdzie zrobić kolejny kierunek studiów :) więc pewnie za rok wyruszę na uniwerek :)
OdpowiedzUsuńA co do jesieni mam podobne doznania do Ciebie :) uwielbiam jesień i już jej się nie mogę doczekać co prawda tutaj nie będzie taka piękna złota ale dalej będzie wspaniała i cudowna bo już w naszym gniazdku z ukochanym u boku :)
ja tez tak mialam, ze chcialam jeszcze troche sie pouczyc i tym sposobem trafilam na podyplomowke, ale juz mi wystarczy nauki :)
UsuńMi tam jej chyba nigdy nie będzie dość jakos jestem takim typem człowieka który uwielbia się uczyć :)
Usuńambitna bestyjka ;)
UsuńKurczę tak jak bym to ja pisała tego posta :))) Dokładnie tak samo czuję to teraz - i choć miałam okazję spróbować szkoły z obu strony biurka nie tęsknię już za nią, chyba mi wystarczy :D A jesień z ciepłym kocem, gorącą czekoladą i książką - uwielbiam :)) powodzenia w wiciu gniazdka :)
OdpowiedzUsuń:)))))))))) w takim razie ciesze sie, ze sie rozumiemy :)
UsuńJa na szczescie nie probowalam szkoly z tej drugiej strony biurka, bo brak mi cierpliwosci i obawiam sie, ze moi uczniowie zywi nie wyszliby z lekcji :P
co do tego gniazdka - przyda sie powodzenie ;)
A ja lubiłam chodzić do szkoły i nawet lubiłam się uczyć :) Pisałam dzisiaj, że brakuje mi tej beztroski. Teraz mogę robić co chcę, sama za siebie odpowiadam, ale czasem wolałabym się pozbyć całej odpowiedzialności i myślenia o wszystkim.
OdpowiedzUsuńA wrzesień lubię, bo to miesiąc urodzin moich i mojej mamy :)
ja co prawda srednia mialam zawsze w okolicach 5,0, ale uczyc sie nie lubilam :P
UsuńTo prawda, brak czasem tej beztroski, ale jednak wole to co jest teraz :)
Wrzesień mi się zawsze kojarzył z tym że trzeba iść do szkoły i uczyc się;) Teraz kojarzy mi się z jesienią i nadchodzącą zimą...brr.. Tęsknię za czasami szkolnymi, choć z drugiej strony dobrze mi z tym co teraz robię..;)
OdpowiedzUsuńno to ja mam podobnie :)
UsuńMnie się wrzesień zawsze źle kojarzy :) Teraz miano szkolne przejął październik, ale wrzesień wciąż zwiastuje jesień, a ja jesieni nie lubię...
OdpowiedzUsuńja na szczescie szkole mam juz daleko za soba. Kolejna stycznosc ze szkola bede miala jak moi dzieci beda do niej szly :)
UsuńZazdroszczę, przede mną jeszcze studia II stopnia ;(
UsuńOjej... ja miło czyta się takie posty. Widać, że jesteś osobą szczęśliwą i spełnioną :) Pięknie!
OdpowiedzUsuńJak widać marzenia się spełniają, może i ja kiedyś będę spędzać takie urocze popołudnia z kochającym mężem...
A pora roku piękna-moja ulubiona :) Takie dojrzałe lato, które powoli przeistacza się w złotą jesień. Bajka!
Pozdrawiam wrześniowo! :)
na pewno i Ciebie to spotka, jestes bardzo mlodziutka i wszystko przed Toba :)))
UsuńWitam to ja Maybeee ale pod nowym adresem www.jej-czekoladowe-serce.blogspot.com
OdpowiedzUsuńludu, znowu zmiana adresu... no dobra, zapamietam
UsuńMnie kiedyś tez się mażyło usiąść z mężem z kubkiem kawy w ręku i odpocząć :D ale życie jest trochę inne i dobrze mi z tym :)
OdpowiedzUsuńMy dziś odbieramy zdjęcia więc zapowiada się długi wieczór ze zdjęciami :D :P
nasze zdjecia beda za okolo 2 tygodnie i juz nie moge sie doczekac :)
UsuńOj, jeszcze wiele takich wieczorow z mezem przed Toba :)))
na to cicho liczę, że wiele przed nami takich chwil :)
UsuńOj;-) Właśnie marzę o tym samym co ty i myślę że długo nie będę musiała czekać na spełnienie tego marzenia. Niejednokrotnie przekonałam się, że w spełnienie marzeń warto wierzyć!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie jest już to dane:) Czekajcie na zdjęcia, a potem delektujcie się nimi:) I wdychajcie, choć wspomnienia wciąż są żywe! ;)
no masz juz z gorki do spelnienia tego marzenia :)))
UsuńTeż lubię ten zapach jesieni w powietrzu.
OdpowiedzUsuńI też zawsze mnie to zastanawiało, jak to będzie, kiedy wrócę do domu i nie będę musiała się uczyć? Dziwne takie uczucie :)
dziwne, ale jakze fajne :)
UsuńJa dawniej też za wrześniem nie przepadałam, z tych powodów co ty :D Teraz inaczej podchodze, bo mimo iż studiuje to lubie czas nadchodzącej jesieni, potem jest zima, święta, ferie :) ah lubie ten czas. Każda pora roka ma w sobie jakiś urok, wydaje mi się że lubie wszystkie :)
OdpowiedzUsuńa jak zaczniesz pracowac to juz w ogole Ci sie odmieni, bo wakacji i ferii nie bedzie :)
UsuńJa uwielbiałam pierwszy dzień września! Byłam absolutnym molem książkowym- w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo już matematyka spędzała mi sen z powiek :) nie mogłam doczekać się czytania lektur! dlatego poszłam na polonistykę :) i nie żałuję ani dnia! i teraz też chciałabym czasami wrócić na dzień, dwa do szkoły, żeby znowu poczuć tą atmosferę. Ale już na stałe nie chciałabym się tam przenieść, co dosyć to dosyć hehe :)
OdpowiedzUsuńja molem ksiazkowym jestem do dzis, z tym ze zawsze wolalam czytac dla przyjemnosci, a nie dlatego, ze ktos mi kazal :P Choc przyznaje, ze wiele lektur szkolnych czytalam z przyjemnoscia. Chetnie wrocilabys, ale nie na matematyke jak przypuszczam ;)
UsuńTo lubię ! ;)) Każda pora roku dla mnie ma to coś ;))
OdpowiedzUsuńw sumie cos w tym jest :)
UsuńTo ja należę w takim razie do mniejszości, bo uwielbiałam wracać do szkoły ;) Zawsze ;)
OdpowiedzUsuńjakas mniejszosc zawsze musi byc ;)
UsuńLiczę na jakieś zdjecia :P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Lato ale każda pora roku ma coś w sobie:)
pisalam juz we wczesniejszych notkach, ze zdjec nie bedzie :)
UsuńJa lubię jesień jak jest taka pogoda jak teraz :) jeszcze ciepło, słonecznie. Denerwuje mnie to, że dzień jest coraz krótszy i za jakiś czas o 16 będzie już ciemno :/
OdpowiedzUsuńu nas dzis od rana leje i to mi sie ani troche nie podoba... Takiej pogody nie lubie. Jak dla mnie jesien powinna byc ciepla i sloneczna - taka typowa zlota polska jesien.
Usuń