... oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci..."
16 miesięcy przygotowań i już jesteśmy małżeństwem :) Każdego dnia ta świadomość dociera do nas coraz bardziej i jesteśmy niesamowicie szczęśliwi :)
A jak było? Cudownie :)))))))))))
Ale od początku...
Zawsze byłam przekonana, że w piątek przed własnym ślubem będę jednym wielkim kłębkiem nerwów. A tu niespodzianka. Od samego rana siedziałam sobie spokojnie w domku z książką, popijając pyszną kawkę :) Pełen relaks i wypoczynek przed wrażeniami dnia następnego. O 15:00 zaczął się spory młyn, bo najpierw trzeba było zawieźć kwiaty na salę, później na cmentarz do dziadków i teścia, później ciasta, później spowiedź, później próby tańca na sali, później ostatnie ogarnięcie drobiazgów na sali, a później przyjechali goście i trzeba było się nimi zająć w domu. Ja dalej na luzie, rodziców zaczynało już brać :)
W sobotę wstałam o 7:00, wykąpałam się, zjadłam śniadanie i zaczęłam się szykować do fryzjera i kosmetyczki. W tym czasie ciocia, wujek i moi rodzice zaczęli szykować dekoracje przed dom, a mi po raz pierwszy skręcił się żołądek z wrażenia, że to JUŻ! :) Zebrałam się i pojechałam odebrać kwiatka we włosy. Pani w kwiaciarni pokazała mi przy okazji mój bukiet ślubny i wtedy poczułam jak cały stres ze mnie spływa :) Puściło mnie całkowicie, dzięki czemu u fryzjera i u kosmetyczki siedziałam znów całkowicie wyluzowana :) Dziewczyny zrobiły mnie na bóstwo i o 13:20 dotarłam do domu, a godzinę później przyjechał już po mnie B.. W sumie dobrze, że tak długo mi zeszło, bo przynajmniej nie miałam czasu się stresować :) Wpadłam tylko do domu, pobiegłam do toalety, bo mój pęcherz dawał mi już ostatnie ostrzeżenie. W przelocie krzyknęłam tylko do mamy, żeby zrobiła mi kromkę chleba, bo zaraz umrę z głodu :P Wsunęłam chlebek z prędkością światła i poszłyśmy mnie ubierać, co oczywiście zostało odpowiednio uwiecznione przez naszą fotografkę :) Ostatnie poprawki i zaczęli schodzić się pojedynczy goście. Po kilku minutach usłyszałam klaksony i się zaczęło. Kiedy schodziłam na dół po mojego męża dostałam takiej trzęsawki, że nie mogłam mu przypiąć butonierki :P Ale jak już razem ruszyliśmy w stronę domu nerwy mnie puściły i więcej nie wróciły :) Na błogosławieństwie w domu jako jedyna trzymałam się dzielnie i z uśmiechem, B. zaczynało w pewnym momencie łamać, ale dał radę :) Gorzej z rodzicami :P Reszta dnia upłynęła już całkiem spokojnie. W kościele ksiądz powiedział przepiękne kazanie, które goście wspominali przez całe wesele i poprawiny :) Pamiętam wszystko ze szczegółami, a sam moment wejścia do kościoła był cudowny :) Szliśmy sobie główną nawą kościoła, patrzyli na nas bliscy, a my mieliśmy tą świadomość, że są tam specjalnie dla nas :) W takim momencie uśmiech sam wypływał nam na twarze :) Słowa przysięgi małżeńskiej oboje wypowiedzieliśmy głośno i pewnie, co bardzo się wszystkim podobało :) Później życzenia i na salę :) A tam naprawdę wspaniała zabawa do białego rana. po pierwszym tańcu WSZYSCY od razu wyszli do nas na parkiet i zostali na nim do rana :) Naprawdę świetnie się bawili. Nie było osób, które się upiły, atmosfera była cudowna i każdy chwalił nasze wesele. Nawet mówili, że niech tylko ktoś piśnie złe słowo na ten temat, to oni się z nim policzą. Sami jesteśmy w szoku, że tak bardzo się wszystkim podobało. Goście powiedzieli nam, że wszystko było dopięte na ostatni guzik i że dawno nie byli na tak udanym weselu. Słyszałam to od każdego z kim tańczyłam, a tańczyłam prawie ze wszystkimi. Takie same słowa słyszał mój mąż (jak to ładnie brzmi :P ), moi rodzice i teściowa, więc chyba naprawdę się udało :) Poprawiny tak naprawdę były drugim weselem, bo po sukcesie imprezy weselnej, na poprawiny przyszło prawie 100 osób :)))))))) I też ludzie nie schodzili z parkietu :) Było po prostu czadowo i nawet ból nóg nie był nam straszny :P
Teraz zbieramy zdjęcia od gości i nie możemy się doczekać tych profesjonalnych :) A nad tymi zdjęciami, które już mamy siedzimy rozmarzeni i wspominamy jak było fajnie.
Mimo wielu narzekań, mimo zmęczenia przygotowaniami możemy powiedzieć, że nigdy się tak nie wybawiliśmy i był to najpiękniejszy dzień w naszym życiu! :))))
Cieszę się ogromnie, że tak Wam się udał ten dzień :) Nadzwyczajnie spokojna panna młoda!
OdpowiedzUsuńSzykujecie się w jakąś podróż poślubną?
my tez sie cieszymy, ze wszystko poszlo tak gladko :)
UsuńPodroz poslubna w pazdzierniku :)
zazdroszczę tego spokoju i wyluzowania :) ja juz tydzień przed moim ślubem byłam kłębkiem nerwów :D
OdpowiedzUsuńSzczęścia i miłości Wam życzę:*
ciesze sie, ze mnie to ominelo i podeszlam do wszystkiego na spokojnie :)
Usuńdziekujemy :)
Super, że wszystko się udało :) ! na pewno zdjęcia wyszły ekstra, skoro Wy byliście wyluzowani :) tak bym chciała zobaczyc efekty ;))
OdpowiedzUsuńnie moge sie juz doczekac profesjonalnych :)
UsuńCieszę się, że wszystko poszło tak jak chcieliście :)
OdpowiedzUsuńmy rowniez ;)
UsuńGratuluję udanego dnia i aż sama sie boje moich przygotowań ale u nas to jeszcze sie troszke zejdzie :) Pewnie w przyszłym roku zaczniemy wszystko planować....
OdpowiedzUsuńA z okazji tego ważnego wpisu życzę Wam szczęścia i samych radosnych chwil na Nowej Drodze Życia
nie ma sie czego bac :)
UsuńKwestia dobrej organizacji i wszystko da sie zalatwic na czas :)
Cieszcie sie tymi przygotowaniami ile sie da :)
Gratulacje!!! Życzę dużo szczęścia i miłości :)
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)))
Usuńoch jak pięknie - jak u mnie! :)) - właśnie tak miało być! super! bardzo się cieszę że wszystko się tak udało bo nie mogło być inaczej przy tak ogromnej pracy jaką włożyłaś w przygotowania :) Oby wasze wspólne życie było właśnie takie jak dzień ślubu i wesela :) :* A ja czekam na obiecanego @ ;)
OdpowiedzUsuńto prawda, inna opcja nie wchodzila w gre :)
Usuńnaprawde bylo cudownie :)
pamietam o @, nic sie nie martw ;)
Gartulecje.
OdpowiedzUsuńO tak powinno się wspominać swoje wesele i ślub.
dziekujemy :)
UsuńJeszcze raz gratuluję :)
OdpowiedzUsuńOczami wyobraźni właśnie przeżyłam Wasze wesele razem z Wami :D Jak miło było czytać o tym wspaniałym wydarzeniu! :) Buziaki :):*
bardzi milo mi to slyszec (czytac :P) :)
UsuńGratulacje i niech Wam tak gładko i pięknie toczy się całe małżeńskie życie :)
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
UsuńTyle przygotowań i już po. Szkoda, że tego dnia i tych wrażeń nie da się już powtórzyć.... :)
OdpowiedzUsuńoj szkoda, to prawda, ale wspomnienia za to mamy piekne :)
UsuńNo!
OdpowiedzUsuńPodziwiałam Twój spokój i opanowanie w ślubnoweselnych przygotowaniach, nie miało prawa się nie udać!
Gratuluję i... niech się Wam wiedzie jeszcze lepiej :-)
bardzo sie cieszymy, ze tak fajnie wszystko wyszlo i ze wszystko sie udalo :)
Usuńdziekujemy za zyczenia :)
Super! Bardzo się cieszę, że moglaś to wszystko tak opisać :) Jeszcze raz wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
UsuńNiedlugo Ty bedziesz opisywac Wasz dzien :)
Jak miło czytać, że wszystko tak wspaniale się udało! Jeszcze raz gratulacje kochani, czuje się, że jesteście świetną parą!
OdpowiedzUsuńCmoooookkkkkkkkkkkk xxx
dziekujemy slicznie :)
UsuńCzytając to, miałam łzy wzruszenia w oczach...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak cieszę się Twoim szczęściem!!! :**:**
nawet nie wiesz jak milo czyta sie takie slowa :)
UsuńSerdecznie Wam gratuluję, zyczę pogodnego i szczęśliwego życia.....i ciesze się że wspaniale sie udało wesele.... wkleisz jakieś fotki ?
OdpowiedzUsuńdziekujemy
Usuńnie bede wklejac fotek, stawiam jednak na anonimowosc :)
Wzruszyłam się! O rany:) Cudowne uczucie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko poszło po waszej myśli!!!!
Wiele szczęścia:*
my rowniez sie cieszymy :)
Usuńi dziekujemy :)
Kochana moja, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia:-) Cudownie tak poczytać to wszystko! Widać że jesteście jeszcze bardziej szczęśliwi jako mąż i żona:*:*
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
UsuńTak, jestesmy bardzo szczesliwi :)
Tak się cieszę, że wszystko poszło dobrze! Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :**
OdpowiedzUsuńWiedzialam ze bedziecie mieli wspaniale wesele :) Szczescia na nowej drodze zycie :)
OdpowiedzUsuń:)) dziekujemy pieknie :)
UsuńGratulacje, Kochana :) Najlepszego na Nowej, WSPÓLNEJ Drodze :) Wypiłam za Wasze szczęście na weselu, na którym się bawiłam w miniony weekend :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziekujemy :)
UsuńCudownie! Wszystkiego najlepszego!!! :))
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
Usuńja bralam slub 11 sierpnia i tez to wspominam wspaniale- wszystko sie udalo tak jak chcielismy :D
OdpowiedzUsuńw takim razie rowniez zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia :)
UsuńKochana to czekam na foto relacje!
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro, ale sie nie doczekasz :)
UsuńJak juz kiedys pisalam stawiam na anonimowosc i fotorelacji nie bedzie
kochana ciesze sie że wszystko się udało ! :)) Czekam n fotki ,ciumek ;**
OdpowiedzUsuńja tez sie ciesze
UsuńJak juz wyzej pisalam, fotek nie bedzie, przykro mi
No to cieszę się, że było tak wspaniale i tak jak sobie wymarzyliście... Szczęścia! ;**
OdpowiedzUsuńtez sie cieszymy :)
UsuńOby tak bylo zawsze :)
Ja coraz częściej myślę że zrezygnuje ze ślubu, bo ryczę jak bóbr czytając takie sprawozdania jak twoje, a co dopiero na własnym...Całe przepłacze?? :D Sama byłam dwa tygodnie temu na weselu to przez część płakałam a to była tylko moja sąsiadka!! w każdym razie życzę Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ;);*** Jeśli byś chciała mnie czytać to napisz: kinga_p91@wp.pl
OdpowiedzUsuńtak Ci sie tylko wydaje :) Tez tak kiedys myslalam, ale na swoim wlasnym bylam dzielna i bardzo szczesliwa :) Zbyt szczesliwa, zeby plakac :)))
UsuńPewnie, ze chcialabym poczytac, juz pisze maila :)
super, że wszystko się udało i byłaś szczęśliwa. ciekawa jestem jak będzie u mnie... stresuję się :)
OdpowiedzUsuńjako juz doswiadczona w boju powiem krotko - nie stresuj sie, bo naprawde nie ma czym, a szkoda sobie psuc przygotowan niepotrzebnymi nerwami :)
Usuń