środa, 10 czerwca 2015

Przekroczyć granicę


Mam takie nieodparte uczucie, że w tym roku przekraczam w swoim życiu pewną granicę. Za kilka miesięcy skończę 30 lat. Jakoś tak nie dociera do mnie fakt, że tyle mam. Wiem, niektórzy powiedzą mi "Co to jest 30 lat", ale nie o to chodzi. Owszem, jestem i czuję się dorosła już od ładnych kilku lat, ale mentalnie czuję się na góra 23 lata. Jakoś tak zatrzymałam się na tym wieku i ani rusz dalej J Zresztą mój Dziadek nawet w wieku 70 lat zawsze powtarzał, że czuje się jakby ciągle miał 18 J I w sumie o to chodzi, żeby czuć się młodo i nie zdziadzieć. Mnie to bardzo cieszy, że mam takie odczucie, ale jak sobie pomyślę, że jestem w takim wieku, a nie w innym, jest mi jakoś tak... dziwnie. Jakbym przekraczała właśnie jakąś niewidzialną granicę. W sumie  w życiu wypracowaliśmy z Mężem pewną stabilizację i dobrze nam z nią. Mamy cudownego Syna, mamy siebie nawzajem, mamy własne cztery kąty z ogrodem (i jesteśmy u siebie), mamy psa, pracę, kredyt (no tego akurat wolałabym nie mieć, ale cóż poradzić :P). I dobrze nam w tym punkcie, w którym jesteśmy.

Żeby nie było tak całkiem poważnie to powiem Wam jak obudził mnie dziś Junior. Usiadł między nami na łóżku, zaczął tarmosić moją piżamę i wołać „Mama, MAMA! Nie aaaa, ja am am” J czyt. Mama nie śpij, daj mi jeść” J zaznaczam, że kolację zjadł naprawdę sporą jak na swój brzuszek, a rano był wygłodniały jak wilk. Widać ma to po tatusiu J No, ale nie ma się co dziwić jak ktoś w nocy wędruje po całym łóżeczku, waląc przy tym głową w szczebelki i jak gada przez sen J znaczy Junior, nie Mężu J

 Za tydzień wybieramy się na wesele naszych przyjaciół. Junior początkowo będzie z nami, a około 19:30 przyjadą po Niego dziadkowie, a rodzice będą balować do rana. Ha! Już nie mogę się doczekać J A tym samym Junior pojedzie na pierwszy wypad do dziadków z noclegiem. Ciekawe jak będzie wyglądać to Jego spanie J No cóż, niech se dziadki radzą, a co J A w ostatni weekend sierpnia kolejne wesele, tym razem wyjazdowe. Rok temu zapowiadało się, że w tym roku nie będzie żadnych tego typu imprez, a tu proszę J Aż dwie. Zawsze przy takich okazjach przypominają mi się nasze przygotowania. Ach fajnie było i został mi wielki sentyment do tamtych czasów. Jednak blog to fajna sprawa, bo dobrze jest móc wrócić do starych notek i poczytać jak to było.

A tak w ogóle to mam wielką ochotę zrobić sobie jakieś ładne wiosenne paznokcie żelowe. Sama nie wiem co mnie naszło, zwłaszcza że po ślubie powiedziałam sobie „pierwszy i ostatni raz”. Mam też w głowie złoty środek w postaci hybrydy i mam wielką chrapkę na kupno małego zestawu na własne potrzeby. A że bardzo lubię taką „zabawę” to kto wie, kto wie... J

Miłego popołudnia

20 komentarzy:

  1. No to nie zaskoczyłaś mnie Kwiatuszku :) Ja na kilka dni przed trzydziestką miałam takie same refleksje.. :) i to chyba normalne..

    Też mnie czeka wesele, za dwa tyg. I dopiero sukienki szukam :P

    A Junior co się dziwić, rośnie Wam chłopczyk to i jeść potrzebuje więcej :D Nic tylko się cieszyć, że chce jeść, bo znam dzieci, że niejadki jak nie wiem co. Aż nie do pomyślenia, że w wieku 4 lat jeść się nie chce dziecku.

    Pozdrowionka!.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie przemyslenia nachodza chyba tym bardziej, ze 2 z przodu zmienia się na 3 :) a to jest takie... hmm... widoczne :)
      Ja sukienke mam, nie mogę się tylko które buty mam ubrać :P
      Junior jeszcze pół roku temu też jakoś nie świrował na punkcie jedzenia, zjeść zjadł, ale trzeba było się trochę przy tym nagimnastykować. Teraz ma za to taki spust, ze zastanawiam się, gdzie On to wszystko mieści :)

      Usuń
  2. Ja co prawda 30stkę zaliczę za rok, ale czuje się tak samo jak Ty... góra 23 lata ;)
    My już mamy za sobą 3 wesela, a 4 wypada akurat tuż przed moim porodem więc pewnie nie zagościmy :( A szkoda bo bliska koleżanka.
    Udanej zabawy na weselu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tez bylismy zaproszeni na wesele 3 tygodnie przed moim porodem, ale odpuscilismy, bo nie czulam sie juz na silach

      Usuń
  3. Ja mam 24 w tym roku, a wciąż mam wrażenie, że mam z 19 ;) Szczególnie, że dalej mnie.pytają o dowód :p

    Fajnie, że jesteście w miejscu, w którym jesteście szczęśliwi. To najważniejsze :)

    Nam się wesele szykuje dopiero za rok - coś mało kto ze znajomych dąży do takiej stabilizacji życiowej na razie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to Ty jeszcze mlodziutka jestes :)
      W sumie nie dziwie sie, ze nie macie jeszcze wielu wesel wsrod znajomych. Mysle, ze to sie zmieni za 3-4 lata :) teraz malo kto bierze slub w takim wieku, jak Wy

      Usuń
  4. O ludu, powiem Ci że najgorsze jak to szybko zlatuje, ja pamiętam trzydziestkę, nawet pisałam o niej na blogu, a w tym roku to już będzie 6 lat po.. i zachodzę w głowę kiedy to minęło? i czy to możliwe, że ja już tyle lat w blogosferze???

    Co do wesela to zabawa w takiej formie wydaje się być idealna. Trochę z ukochanym synusiem (bez niego myślę, że by jednak trochę "łyso" było), a więcej jednak we dwoje - cudny układ.
    My w tym roku - tak w aspekcie samodzielnych wypadów dzieci do dziadków - wymyśliliśmy, że wyślemy Starszaki do babci na parę dni w lato, a sami się gdzieś urwiemy (prawdopodobnie kierunek Kraków). No ale nie łudzę się, że sprzedam też Asinkę... i w tym momencie wyjazd bez starszych dwóch będzie jakiś pusty chyba...

    Serdeczości Kfiatushku:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, czas leci zdecydowanie zbyt szybko. Ja 30stka na karku, Junior niedługo 2 latka skonczy, 3 lata po slubie juz, 6 lat w blogosferze... I ja sie pytam kiedy to minelo?

      Dla nas takie rozwiązanie z tym weselem jest idealne. Nie wyobrazam sobie nie zabrac Juniora chocby na chwile.

      Usuń
  5. Ja nie wiem czy swiadomie czy nsiwiadomie wyrzucam z glowy swoj wiek. Jak ktos mnie sie pyta ile mam lat to zaczynam liczyc w glowie. Po prostu nei pamietam. Powiedzilaabym ze mam 25 ale chyba w tym roku bedzie o 3 wiecej ;)
    Co do paznokci mialam hybrydy i jeszcze tego samego dnai zarysowalam dwa paznokcie. Najdluzej trzymaly mi sie tipsy (ponad 2 miesiace!!1) do tego o dziwo mialam o wiele lepsze paznokcie po niz przed. Nie mam pojecia jakim cudem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja liczyc ile mam lat na szczescie nie musze, ale jakos mnie ta 3 z przodu lekko przeraza :)
    Ja hybrydy mialam 2 racy i trzymaly mi sie ponad 2 tygodnie bez ani jednej rysy. Zdjelam je tylko dlatego, ze odrosly i dzisnie wygladaly. Tipsy zelowe mialam tylko raz na wlasnym slubie, jeden zlamal mi sie po dwoch dniach w trakcie wesela, reszta trzymala sie fajnie, ale mialam pozniej troche zniszczona plytke, dlatego nie jestem przekonana do powtorki z rozrywki. Aczkolwiek ochote mam ogromna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem rok przed 30, ale jakoś mnie to jeszcze nie przeraża. Może zacznie, jak będzie bliżej? Wiek, jak każdy inny ;)

    My w najbliższą sobotę idziemy na wesele i zostawiamy Franka z rodzicami. Nie na całą noc, ale na pewno do oczepin. Dadzą radę :) Jakoś się tym nie przejmuję, a bardziej cieszę, choć on ma tylko 3 miesiące ;)

    Ja od około roku robię sobie monofazę na paznokcie. Moja kosmetyczka ma lakier, który zachowuje się jak hybryda, a jest zwykłym lakierem. Bardzo mi to odpowiada, bo utrzymuje się około 3 tygodni, kiedyś nawet 4, ale odrosty wyglądały już okropnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Franek jest jeszcze malutki, wiec dla Niego taka impreza to żadna przyjemność, a i dla Was średnia, więc takie rozwiązanie na pewno jest w tym przypadku najlepsze. Junior na jednym weselu byl w wieku 10 miesięcy i fajnie sie zachowywał, a że jest w takim wieku, że takie imprezy to dla Niego atrakcja, na pewno będzie miał wielką frajdę przez te 2-3 godzinki. A i nam będzie miło być tam z Nim.

      Powiem Ci, że nie słyszałam o tej monofazie, a brzmi naprawdę ciekawie. Muszę trochę poczytać na ten temat

      Usuń
  8. U mnie podobne odczucia związane z 30, za miesiąc i ciut przekroczę tą granicę ;) zamiast psa mamy kota reszta identyczna ;)
    Trochę jakbym o sobie czytała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze nie tylko ja tak czuje, bo juz sie balam, ze mam nierowno pod sufitem :-P

      Usuń
  9. Ja 30 przekroczylam juz kilka lat temu, ale pamietam jak rozpaczalam. Nie jesli chodzi o konkretny wiek, chociaz tez mialam wrazenie, ze przekraczam granice miedzy mlodoscia, a... dojrzaloscia. :D U mnie dochodzilo jeszcze to, ze od 2 lat staralismy sie z M. o dziecko i nic nam nie wychodzilo. A tu jeszcze nagle mialam sie TAK postarzec! ;)
    Myslalam, ze teraz, kiedy mamy juz plena rodzine i w miare ustabilizowane zycie, bede znosic uplywajacy czas znacznie lepiej. A tu guzik! Do 40 zostalo mi jeszcze kilka lat, ale juz na mysl o niej przechodza mnie ciarki! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to siedzi w psychice, ze czlowiek przezywa taka zmiane kodu. Nie dziwie Ci sie, ze przezywalas swoja 30stke o wiele bardziej niz np. ja. Mysle, ze do 40stki podejdziesz bardziej na luzie :)

      Usuń
  10. A ja własnie w ogóle nie czuję, że stoję u progu jakiejkolwiek granicy :) Nawet symbolicznej. Właśnie się zastanawiałam, o co chodzi z tą trzydziestką :)

    Nasz Wiking też wędruje już po całym łóżku, choć, rzecz jasna, nie gada jeszcze przez sen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mnie to niestety dopadlo :)
      Wiking to juz duzy chlopczyk, widac, ze jest ciekawy swiata i poznaje go jak tylko moze :)

      Usuń
  11. Mam podobnie jak Ty, nie dość że nie czuję się na tyle lat ile mam, to nawet na tyle nie wyglądam :D Nie jedną nastolatkę by ze mną można było pomylić, zwłaszcza że ta dzisiejsza młodzież taka wymalowana, wypiglowana, itd. :D

    No to weselne wakacje Wam się szykują! Super! :) My mieliśmy zaproszenie w maju, ale nie bardzo uśmiechało nam się jechać z małą Olą 400km, nie miałabym jej z kim zostawić, a jednak całonocna zabawa to jednak nie miejsce dla tak małego dziecka. Za to w październiku sobie odbijemy na kolejnym weselu :)

    Bawcie się dobrze! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja podobno tez nie wygladam na swoje lata. Jak przyszłam do Nowej Firmy wiele osob pytalo czy to moja pierwsza praca i nie wierzyli kiedy odpowiadałam, ze w poprzedniej pracowalam prawie 8 lat :)
      Calonocne wesele to zdecydowanie nie jest impreza przyjazna dzieciom, dlatego my Juniora tez nie bierzemy na cala noc.

      Usuń