poniedziałek, 2 stycznia 2012

Witajcie w 2012 roku :)

Po długiej przerwie w końcu jestem :)
Dużo się działo przez ostatnie dni i nawet nie miałam czasu zaglądać na bloga. Ba! Od świąt nawet nie dotykałam komputera, co uważam za wielki sukces. Taka przerwa dobrze mi zrobiła. Nadrobiłam już zaległości na Waszych blogach, choć niestety nie zdołałam dostać się na wszystkie ze względu na wprowadzone blokady :((( Naprawdę wielka szkoda, bo naprawdę lubiłam zaglądać w te blogowe światy, ale cóż... tak bywa. Co u mnie? Hmm... może zaczniemy od początku.

Święta...
Jak co roku minęły zdecydowanie za szybko. Było naprawdę miło i przyjemnie. Wigilię ostatecznie spędziliśmy trochę u moich Rodziców, a trochę u Teściowej i było naprawdę bardzo miło. A za 2 lata urządzimy ją u siebie. W tym roku w kilku względów nie będzie to jeszcze możliwe, ale za 2 lata obowiązkowo będzie w naszym domu :) Najedliśmy się za wszystkie czasy, jak zwykle obejrzeliśmy Kevina :P i przed północą ruszyliśmy na Pasterkę. Było całkiem fajnie, choć nie jest już tak pięknie jak było jeszcze kilka lat temu... No ale cóż, czasy się zmieniają, nawet na Pasterce... A szkoda.
Pierwszy dzień świąt w całości spędziliśmy u moich Rodziców. Zjechała się do nich rodzinka i było naprawdę bardzo wesoło :) Oczywiście tematem przewodnim było nasze wesele, każdy chciała wiedzieć co i jak, więc po kilka razy musieliśmy powtarzać to samo :)
W drugi dzień świąt poszliśmy na obiad do Teściowej, trochę zrelaksowaliśmy się przy kominku, a później wróciliśmy razem do domku, bo po południu przyjechał mój kuzyn z moją Chrześnicą.
Tak więc święta uważam za jak najbardziej udane :)

Sylwester...
Ponieważ B. w ramach premii świątecznej i jako nagrodę za świetne wyniki w pracy dostał 2 karnety do 4* hotelu w górach w Czechach, postanowiliśmy je wykorzystać właśnie w przerwie między świętami a nowym rokiem. I tym sposobem dzień po świętach z samego rana spakowaliśmy walizki, laptopy schowaliśmy głęboko w szafie, wzięliśmy narty i ruszyliśmy na podbój czeskich stoków. Warunki zarówno w hotelu, jak i na stokach były po prostu rewelacyjne. Codziennie po śniadaniu szliśmy na stok i jeździliśmy praktycznie do obiadu, po obiedzie trochę odpoczywaliśmy, później chodziliśmy na długie spacery po okolicy, a wieczorami chodziliśmy na hotelowy basen, żeby trochę popływać i pomoczyć tyłki w jakuzzi :) Normalnie żyć nie umierać :) W dzień Sylwestra spaliśmy do późna, żebyśmy mieli siły na wieczór, większość dnia upłynęła nam na słodkim lenistwie, a wieczorem około 20 ruszyliśmy na stok. Impreza była po prostu boska. Świetnie oświetlony i przygotowany stok, muzyka - przeboje lat '80 i '90, dla każdego gościa hotelowego grzane winko na dobry początek i szampan o północy. Ponieważ było tam bardzo wielu Polaków (hmm... właściwie to zdecydowana większość :P ) ostatnie sekundy do północy odliczaliśmy wspólnie na samym szczycie góry, złożyliśmy sobie noworoczne życzenia, a później z góry oglądaliśmy pokaz sztucznych ogni, a kiedy było już po wszystkim wszyscy wspólnie zjechaliśmy na dół z pochodniami w dłoniach. Widok był naprawdę niesamowity i każdemu polecam takie powitanie nowego roku :) Do pokoju ściągnęliśmy padnięci prawie o 3 w nocy, ale naprawdę było warto :)

Podsumowując rok 2011 muszę stwierdzić, że był dla nas dość udany. Co takiego się wydarzyło?
Przede wszystkim rozpoczęliśmy przygotowania do naszego  ślubu, co dla nas obojga jest wielkim przełomem, skończyłam podyplomówkę, z czego jestem bardzo dumna, dojrzałam do decyzji o zmianie pracy, nie chwaliłam się tym wcześniej, ale wylaliśmy fundamenty pod nasz wspólny dom :) a teraz sporo pracy przed nami :)
Wydarzyło się też wiele dobrych i trochę gorszych rzeczy, których nie będę przytaczać, ale które miały wpływ na to jacy oboje jesteśmy dzisiaj.
Nie robię żadnych postanowień na ten 2012 rok. Chciałabym tylko, żeby był piękny... żeby wypełniały go same radosne chwile, a te złe omijały nas szerokim łukiem. Przede wszystkim to będzie NASZ rok, w którym nastąpi TEN WIELKI DZIEŃ, na który czekaliśmy całe życie :)

Tak więc jeszcze raz życzę Wam wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku! Oby i dla Was był piękny i wyjątkowy :)

24 komentarze:

  1. Ahhh tylko takiego Sylwestra pozazdrościć :)
    I oby te Plany i marzenia na przyszły Rok się spełniły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zazdrosna! O te narty! I Sylwestra na stoku. U nas warunków na normalny wypad ciężko szukać, a co dopiero sylwester albo nowy rok na nartach.
    Szczęścia, pomyślności i żeby Wam przygotowania się dobrze układały!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wyobrażam sobie to witanie Nowego Roku na stoku... mm... rozmarzyłam się :))
    Ten rok z pewnością będzie Wasz ! :))
    Wszystkiego dobrego !

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę aby ten rok był dla was udany i szczęśliwy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma jak to święta spędzone w przyjemnej, rodzinnej atmosferze. Super, że sylwester był taki udany. Dużo szczęścia w nowym roku. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę sylwestra!! :)
    Życzę Wam aby ten rok był duuuużo lepszy niż miniony!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ Wam było dobrze :-DDD
    Super!

    Wszystkiego dobrego na ten wyjątkowy rok :-)

    Maciejka

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej! Jaki cudowny sylwester:))) Mówią, że jaki sylwester - taki cały Nowy Rok, więc Was chyba czekają same przyjemności. Tego Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  9. My podbijaliśmy polskie stoki, ale też nowy rok przywitaliśmy w górach. Coś wspaniałego :-)
    Wszystkiego dobrego na ten nowy rok.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny Sylwester! ;) Kochana, wszystkiego, co najlepsze życzę Wam w Nowym Roku :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Sylwester super spedziliscie :) no I faktycznie- przed wam wazne wydarzenie w tym roku wiec na pewno ten 2012 zapadnie wam w pamiec :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O, a ja cieszę się jednak, że po świętach. Wolę takie normalne dni, bo wszystkie sklepy otwarte i w ogóle, a to wielki plus. Cieszę się, że u Ciebie było rodzinnie i dobrze - to najważniejsze. A pytania o ślubie sprawiały wam chyba radość, ale z drugiej strony, jeśli musieliście odpowiadać na to samo pytanie kilka razy to pewnie mieliście dość.

    A z tym wyjazdem do hotelu do mnie zaskoczyłaś. Chyba nic wcześniej o tym nie wspominałaś. Fantastyczne powitanie nowego roku!
    W tym nowym roku spełnienia waszych wspólnych marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Karolina --> nie wspominałam o tym wczesniej, bo B. dostal te karnety dzien przed wigilia i decyzje podjelismy calkowicie spontanicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O rany ale fantastycznie spędziliście ten świąteczno-noworoczny okres :D Nic tylko pozazdrościć :D
    Życzę Wam aby ten rok był jeszcze lepszy niż ten 2011 :) I oby Wasz dzień był nieziemsko wyjątkowy :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego najlepszego w Nowym ROKU 2012 :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wszystkiego dobrego rowniez!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Krótko, zwięźle i na temat... ;)
    Ten rok musi być dla Was piękny! To Wasz rok!! :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszę się, że fajnie spędziliście święta i Sylwestra :) Wam również życzę wszystkiego dobrego w tym roku - Waszym roku ;) szczęścia i miłości na dłuuuugie lata :)

    Pozdrawiam :)

    P.S. Jeśli chcesz dalej czytać mojego bloga wyślij mi proszę swojego maila na olaimaniek@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę takiego powitania Nowego Roku, to musiało być cudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj-pierwszy raz dziś weszłam na Twojego bloga i wciagnęłam się;) Zapraszam więc i do mnie;)
    Pozdr i wszystkiego dobrego w Nowym Roku;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Gosiu :) Bardzo mi milo, ze Ci sie u mnie podoba, zapraszam czesciej :)
    Zajrze tez do Ciebie w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudopany Sylwester...

    Kochana napisz swój adres na lea_20@o2.pl a szybciutko wysyłam zaproszenie.

    OdpowiedzUsuń