Od dziś do dnia naszego ślubu zostało tylko 200 dni. Jutro pierwsza cyferka zmieni się z 2 na 1 i zostanie przekroczona kolejna granica. Za kilkanaście dni zostanie tylko pół roku, a wtedy już poleci migiem. I bardzo mnie to cieszy :)
Powiem Wam, że mnie dopadł. Instynkt macierzyński znaczy się. Gdzie się nie obejrzę, to albo jakaś kobitka dowiedziała się, że jest w ciąży, albo jest już prawie na finiszu i odlicza dni do porodu, albo właśnie urodziła i cieszy się swoim maluchem. Czy to wśród przyjaciół, czy wśród rodziny, czy wśród koleżanek z pracy. Wszędzie po prostu. I normalnie też mi się zachciało. Nawet widzę, że B. ma chrapkę na takiego Szkraba, choć nie mówi tego głośno. Musimy poczekać jeszcze tych kilka miesięcy, bo nie wyobrażam sobie ślubu i wesela w ciąży. Wiadomo, wypadki chodzą po ludziach, ale w takiej świadomie zaplanowanej sobie nie wyobrażam. Ślub i wesele to mega stres i jednak dość męczące przedsięwzięcie i ja osobiście wolę zaoszczędzić sobie i maluchowi niepotrzebnych wrażeń. No ale fakt pozostaje faktem, że bardzo chciałabym już zostać mamą. Kiedy ostatnio spóźniała mi się @ (mimo, że byłam w zasadzie pewna, że nie ma takiej opcji) trochę spanikowałam. "Bo przecież jeszcze nie teraz...", ale kiedy nadeszła, zrobiło mi się żal, a w głowie dzwoniło krótkie "Szkoda..." Moja mama też chyba po cichutku marzy o wnuku, bo kiedy ostatnio byłyśmy na zakupach, złapałam ją w sklepie dziecięcym na oglądaniu maleńkich ubranek :)
Coś mi się zdaje, że po ślubie nie będziemy specjalnie zwlekać ze staraniami ;) W końcu latka lecą ;)
Miłego (bardzo mroźnego) dnia!
P.s. U nas dziś -16.
A nawet gdyby coś się stało przed ślubem to też nie będzie tragedii ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w staraniach!
pewnie, ze nie, ale jednak wolalabym po, bo przedslubna bieganina i stres nie sa w ciazy wskazane ;)
UsuńSuper, zatem powodzenia w staraniach *:
OdpowiedzUsuńnie dziekujemy :)
Usuńślicznie kwiatuszku piszesz...tak ciepło :)), myślę, że spełni się szybko po ślubie twoje marzenie i tego ci z całego serca życzę....
OdpowiedzUsuńdziekuje :)))
Usuńbędzie dobrze, wszystko w swoim czasie :) wierzę, że wszystko wam się pięknie uda :)
OdpowiedzUsuńdobrze powiedziane - wszystko w swoim czasie :)
UsuńKwiatuszku - ślub i chwile po ślubie są stworzone dla Żony i Męża. I warto się nimi cieszyć we dwójkę. Ciąża, choć piękna, bywa trudna, tego nigdy przed nie wiadomo. Dlatego poczekajcie:-) Wy przecież cierpliwi jesteście (pamiętasz jak się dziwiłam odległą datą ślubu).
OdpowiedzUsuńWszystko ma swój czas. To odwieczna prawda :-)
Maciejka
poki co zalozenia sa takie - nie bedziemy jakos specjalnie sie na tym skupiac i zadreczac checia posiadania malucha, ale tez nie bedziemy uwazac, zeby go nie bylo. A jak wyjdzie to juz zycie pokaze :)
UsuńMnie nie chodzi o długi czas oczekiwania, ale o sam ślub i powiedzmy podróż poślubną (jeśli planujecie, bo nie pamiętam żebyś wspominała). Bo czasem może być tak, że plamienia lub choćby mdłości okrutne, które są w stanie bardzo utrudnić życie. A to mają być piękne chwile z dobrym samopoczuciem :-)
UsuńPlanujemy podroz poslubna i miedzy innymi wlasnie dlatego nie zamierzam zachodzic w ciaze przed slubem, zeby oszczedzic sobie i maluchowi niepotrzebnych "przygod".
UsuńNa wszystko przyjdzie pora, ale nie chcemy tez z tym zwlekac nie wiadomo jak dlugo. Wrocimy do domu z wakacji i wtedy zobaczymy :) A moze wrocimy juz w trojke... kto wie ;)
Piękne jest takie uczucie chęci posiadania dziecka. Wiem, bo sama je w sobie pielęgnuję (o tym nawet osobna notka - http://wishcorner.blogspot.com/2012/01/o-instynkcie.html ) Ale ciężko jest, kiedy pojawia się to 'jeszcze nie teraz'. A jak sama zauważyłaś - latka lecą...No cóż, możesz być szczęśliwa, że Tobie do zaczęcia starań pozostało pół roku. Mi - 1,5...Ale tak czy inaczej, będzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńczytalam Twoja notke, wiec dokladnie wiem co masz na mysli. To prawda, "jeszcze nie teraz" potrafi spedzic czlowiekowi sen z powiek. Ale w koncu sie doczekamy ;)
UsuńMasz rację. Pierwsze tygodnie ciąży są dla płodu najważniejsze, dlatego lepiej nie obciążać dziecka stresem. A i z suknią być może byłby problem, bo przecież brzuszek stale rośnie :))
OdpowiedzUsuńno wlasnie, dlatego jeszcze tych kilka miesiecy spokojnie poczekamy. A pozniej zobaczymy co nam los przyniesie :)
UsuńJa się zastanawiam, czy byłabyś w stanie pokonać tę potworną ciążową senność pierwszego trymestru... czy własny ślub i wesele byłby wystarczającym "kopem" by oprzytomnieć? ;)
UsuńA tak poza tym, to troszeczkę przypominacie mi nas. Tzn. inaczej, my do ślubu nie mieszkaliśmy razem i z założenia czas "po" miał być do nacieszenia się sobą i byciem we dwoje. Z zachodzeniem w ciążę zaczekamy jakieś pół roku, rok - planowaliśmy. Po czym już w pierwszym miesiącu po ślubie stwierdziliśmy, że właściwie na co tyle czekać?
Ale i tak trzeba było, bo chyba zbyt mocno chcieliśmy i się napinaliśmy.. oj znam te rozczarowania, że powinno być a nie ma. Dopiero jak wyluzowaliśmy, to pojawiła się Zosia. A Marta poczęła się zupełnie bezproblemowo - bo na już na zupełnym luzie.
Wracając do tematu, masz rację z tym, by do ślubu poczekać, a później... ach jakie to będzie miłe NIE uważać! :)))
Kiedys napisze jak to bylo z tym naszym zamieszkaniem ze soba, bo to jednak dluga historia. To prawda, kiedy czlowiek jest pod presja i bardzo chce to chyba trudno jest zajsc. Co innego na zupelnym luzie :)
UsuńZazdroszczę Tobie tych przygotowań do ślubu... Chciałabym przeżyć swój ślub jeszcze raz. Są to niezapomniane chwile. Szkoda, że nie da się ich powtórzyć....
OdpowiedzUsuńdlatego ciesze sie nimi poki moge, bo ani sie nie obejrze i bede mowic tak jak Ty - ze chcialabym jeszcze raz :)
UsuńJa też jestem otoczona maluchami:) Mam dwie małe Hanulki, małą Gosię i Kamila, a w drodze najprawdopodobniej maleńki Kazimierz :) i jak tu nie obudzić instynktu? ;)
OdpowiedzUsuńW naszym otoczeniu tez posypalo sie kilkoro maluchow, co moj instynkt tylko wzmoglo.
OdpowiedzUsuńU mnie - 20 ;)) Akumulator nie wytrzymał :P
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie. Jak usypiałam ostatnio moją bratanicę, która swoją drogą, jest moją żywą kopią, to pomyślałam sobie, że byłoby cudowne mieć takiego małego Szkrabka, kochaną istotkę... Ajj.. ;) Ja to mam czas, dużo czasu na to ;P
Na razie będę bawić dwójkę dzieci sióstr mojego K. Tam to się dopiero posypało, jedno za drugim :P
Teraz będzie Ci najszybciej czas uciekał, mówię Ci! :*
u nas dzis powtorka z wczoraj, czyli -16, ale w nocy pewnie bylo jeszcze mniej.
UsuńNo to witaj w klubie ;)
Oj tak, teraz czas poleci jak szalony. I dobrze :)
Aaa u nas już 149 dni zostało :P Masakra :D
OdpowiedzUsuńPóki co nam się szykuje u brata bejbi więc wystarczy to jedno :P Ale kto wie kiedy i nas najdzie ochota na Maluszka :D
no Wam to juz w ogole szybko czas zleci :) Praktycznie juz z gorki.
OdpowiedzUsuńTo to już niedługoooo :)
OdpowiedzUsuńNo to czekam tylko na wieść aż zostaniesz mamą :*
no na takie wiesci musisz jeszcze troche poczekac ;)
UsuńWow kochana ale to zleciało, a jeszcze szybciej będzie leciał czas do Twojego pieknego dnia ;**zazdroszczę!
OdpowiedzUsuń;*
:)
UsuńBardzo zdrowe podejście! Wszystko w należytej kolejności, przemyślane. Miejmy nadzieję, że los będzie Wam sprzyjał, czego Wam życzę... Czas szybko ucieka, więc zaraz zamiast dwójki z przodu pojawi się pewnie jedynka...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za nieobecność, już wróciłam...
A w Zakopanym temperatura to -34 nawet ;)))
my tez uwazamy, ze to jest najrozsadniejsze podejscie do tego tematu w naszym przypadku.
UsuńNoo... takich mrozow nie zazdroszcze :) Fajnie, ze juz jestes :)
Teraz to już pooooopłyniecie ;):) Bo na biegi to już za wolno :):)
OdpowiedzUsuńZdrowie podejście do tematu:) Ja to samo gdzie się nie obejrzę tam się dowiaduje o dzieciątkach w brzuszku, ale..na nas przyjdzie też pora ;)
Mam taka nadzieje :)
UsuńAle ten czas leci :)
OdpowiedzUsuńSzybko zleci...to "tylko" 200 dni (a nawet już nie:)). Będziesz żoną męża i będziesz mogła planować mały cud... :)
OdpowiedzUsuń