Obiecałam, że zdam Wam relację z wizyty w salonie sukni ślubnych. Co prawda minęły już prawie 2 tygodnie, ale ja do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem :)
No więc tak...
Postanowiłam, że mojej sukni nie pokażę do dnia ślubu nikomu poza moją mamą. Niech to będzie niespodzianka ;) Tak więc pojechałyśmy tylko my dwie. Swoją drogą taki babski wypad świetnie poprawił nam humory :)
W salonie byłyśmy umówione na 10:00 rano. Byłyśmy chwilkę wcześniej i na czas oczekiwania Pani Ewa, która mnie obsługiwała przyniosła nam 2 wielkie katalogi, żebyśmy mogły je sobie przeglądnąć i ewentualnie pokazać czego szukamy. W katalogach nic ciekawego nie wpadło nam w oko, ale kiedy Pani Ewa zapytała czego oczekuję od swojej sukni ślubnej, a ja wytłumaczyłam jej o co mi mniej więcej chodzi i jako przykład podałam ten model, o którym pisałam Wam niedawno, tylko zaczęła się śmiać, bo okazało się, że właśnie ten model sukni i ogólnie taki styl miała mi zaproponować ze względu na mój typ urody :) Przy okazji dowiedziałam się, że mam "bardzo młodą buzię" :))) Poczekałyśmy kilka minut i zostałyśmy zaprowadzone do wielkiej przymierzalni z 3 ogromnymi lustrami. Pani Ewa najpierw przyniosła nam 6 sukni - 6 w kolorze ecru i 1 białą. Mierzyłam wszystkie odcienie, żeby sprawdzić w jakim będzie i najlepiej. Pierwsza suknia była bardzo ładna. Zrobiła na mnie spore wrażenie, bo to była pierwsza suknia ślubna jaką miałam na sobie. Więc normalka :) No... ale to nie było to. Kolejne 3 suknie owszem, były ładne, ale jakoś dziwnie na mnie wyglądały. Jako piątą Pani Ewa ubrała mi tą jedyną białą suknię. No po prostu oczy wyszły mi z orbit jak zobaczyłam się w tym kolorze. Wyglądałam super, choć suknia mi się w ogóle nie podobała. Ale biały kolor był jednak strzałem w dziesiątkę. Jednogłośnie stwierdziłyśmy, że to MUSI być czysta śnieżna biel. Szósta była ta suknia, w której tak się zakochałam na zdjęciu. Była prześliczna, miała wszystko to, czego szukam... ale... nie do końca leżała na mnie tak, jak bym tego chciała. Wtedy Pani Ewa przyniosła mi jeszcze jedną suknię. Bardzo podobną, ale o troszkę innym kroju... I to było TO! Ciarki przeszły mi na widok mojego odbicia w lustrze i jeszcze zanim Pani Ewa mi ją zapięła wiedziałam, że to będzie moja suknia. Jest taka jaką sobie wymarzyłam. Elegancka, ale skromna, lekka, zwiewna, delikatna, prosta, i strasznie wygodna. No i jest śliczna. Oto ona :) Świetnie się w niej czuję i wyglądam naprawdę ładnie. Nie robiłam żadnych zdjęć, bo w całym zamieszaniu kompletnie wypadło mi to z głowy :) Najśmieszniejsze jest to, że kiedy patrzę na jej zdjęcia w internecie, wydaje mi się taka pospolita, nic nadzwyczajnego. Ale na żywo... to już zupełnie inna bajka.... :)))
W połowie listopada w tym salonie ma się pojawić jeszcze nowa kolekcja 2012, więc na pewno wybierzemy się obejrzeć co będzie, może przymierzę jeszcze kilka modeli. Ale na tą suknię jestem zdecydowana na 99% i jeśli w nowej kolekcji nic bardziej mi się nie spodoba, biorę ją :) Nie będę biegać już po innych salonach, bo ten jeden oferuje wszystko to, czego szukam. No i ta konkretna suknia ma bardzo przystępną cenę, sporo niższą od mojego "budżetu" jaki przeznaczyłam sobie na suknię. Wraz z dodatkami zmieszczę się sporo poniżej mojej założonej granicy :) Zastanawiam się tylko nad wprowadzeniem małej poprawki - usunęłabym ten materiał schodzący na jedno ramię, a zamiast niego dodałabym szal na ramiona do kościoła. Jak myślicie? Jak byłoby lepiej?
No i jak Wam się ogólnie podoba?
Ostatnio nawet przeglądałam tą stronę z sukniami... :) Najbardziej zainteresowała mnie -> http://www.maggiesottero.com/dress.aspx?style=AD3395 ta suknia... ale na wybraną przez Ciebie też zwróciła dużą uwagę. Na pewno będzie Ci w niej pięknie... gdy dojdą dodatki, makijaż, fryzurka... Jest ładna, delikatna no i ja też jestem za bielą :)
OdpowiedzUsuńPomysł masz całkiem niezły ;)
OdpowiedzUsuńSzal byłby fajnym rozwiązaniem choć i teraz jest piękna! Naprawdę cudowna suknia i z pewnością będziesz wyglądała w niej pięknie!
:*
Vide Cul Fide --> Ja nie mogę miec sukni na ramiaczkach, bo takie optycznie poszerzaja mi ramiona. I wlasnie dlatego zastanawiam sie nad ta mala przerobka.
OdpowiedzUsuńKołysanka --> na zdjeciu nie robi takiego wrazenia jak w rzeczywistosci :) To prawda, fryzura i odpowiedni makijaz jeszcze ja dopelnia
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta sukienka. Wprost zjawiskowa !!! Taka w moim stylu- prosta, ale mająca właśnie to COŚ. Do kościoła koniecznie pomyśl o czymś na ramiona, bo tam zazwyczaj jest chłodno, a w razie czego zawsze możesz zdjąć i podrzucić np. mamie :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, mamy podobny gust. Cudna! Niby prosta, a ma w sobie to "coś".
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, to nic bym nie zmieniała, ta "narzutka" na ramię dodaje jej wyjątkowości. Choć i tak o czymś do kościoła można by pomyśleć.
I oczywiście stawiam na BIEL!
Maciejka
Al, Maciejka --> Strasznie sie ciesze, ze Wam sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z dziewczynami, klasyczna biel i ten fason... jest piękna i wyjątkowa :) Zupełnie jak dzień, który się zbliża :) Wiesz, też bym usunęła ten materiał z prawej strony, a do kościoła zamiast szala proponowałabym bolerko :) Tylko tak patrzę na tył Twojej sukienki - dość mocno odkryte plecki... jednak chyba szal lepiej się sprawdzi :) A to ramiączko z tyłu... kurcze, ja bym zrobiła z Niego szelkę zakładaną na szyję, która podtrzymywałaby całość :p Argh... już nic nie mówię, bo ja zazwyczaj zmieniłabym za dużo, a niepotrzebnie :d Sukienka jest piękna, po prostu :)
OdpowiedzUsuńsuknia przepiękna:) mi podoba sie z tym założeniem na ramię, mysle ze z tego tez względu jest szczególna:)
OdpowiedzUsuńJejku CUDNA!!!
OdpowiedzUsuńI jestem pod wrażeniem tak szybkiego wyboru hehe Ja przeszłam 9 salonów i w ostatnim znalazłam te wymarzona. Niestety jej cena znacznie przekraczała budżet...
Szczerze mówiąc ja bym nie likwidowała tego ramiączka. Ono dodaje uroku całej sukni. Nawet szal do kościoła nie będzie w niczym przeszkadzał przy tym ramiączku.
I zaszalej z kolorowymi dodatkami eheh no. żółtymi - buty, biżuterią, bukiet!!!!
Piękna! :)) Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna :) Chętnie pochwaliłabym Ci się moją :P
OdpowiedzUsuńOj tak! Klasyczna biel... ja też mierzyłam śmietankowe i jakieś inne...ale biała to jest coś nieziemskiego :) W ogóle bardzo podoba mi się to ramiączko...dodaje "tego czegoś" tej sukni :)
No i trzeba przyznać, że mierzenie sukni jest na prawdę fantastyczne i daje kopa energii :)
Smile of Angel --> to prawda :) Zawsze mozesz podrzucic mi link do swojej sukni :)
OdpowiedzUsuńSuknia piękna :)
OdpowiedzUsuńRozumiem... no fakt pewnie i poszerzają... ale kurczę ja bez ramiączek miałabym obawy, że mi spadnie, choć wiem, że one specjalnie są tak robione, żeby nie spadały... :) Ajjj... zazdroszczę Ci ;P
OdpowiedzUsuńVide cul fide --> one maja wszyty specjalny pas podtrzymujacy i nie ma sily, zeby suknia spadla :)
OdpowiedzUsuńzapisane mysli --> dziekuje :)
OdpowiedzUsuńPrzyslesz mi zaproszenie do swojego bloga? Bo nie moge sie do Ciebie dostac :(
Jasne, a mogę prosić e-maila ? :*
OdpowiedzUsuńJa też miałam bez ramiączek suknie i no nie powiem obsuwała mi się ;/
OdpowiedzUsuńzapisane mysli --> Mysle, ze to kwestia dobrego dopasowania i bedzie ok :)
OdpowiedzUsuńMoj mail to:
kfiatushek@onet.pl
No pewnie tak :-)
OdpowiedzUsuńok już wysyłam ;*
nadaje się i na kilka ślubów:D
OdpowiedzUsuńLolita
no suknia robi wrażenie, choć ja osobiście chyba wolałabym bez trenu ze względu na wygode. Ale jest przepiekna naprawde !!
OdpowiedzUsuńmademoiselle --> tren jest podpinany, wiec w niczym nie bedzie przeszkadzal
OdpowiedzUsuńLolita --> nie planuje wiecej niz jednego :)
Ta suknia jest genialna, ja bym w niej już nic nie ruszała :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, taka jak ja swoją wymarzyłam, nic bym w niej nie ruszała, bo właśnie w tym cały jej urok :)
OdpowiedzUsuńSuknia piękna choć mnie osobiście nie podoba się właśnie to na jedno ramie... ja jak bym miała ją założyć to wolała bym by była bez ramiączek :) ale to Twój wybór :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Suknia piekna... prosta i z klasa :) Jesli sie na nia zdecydujesz to na pewno bedziesz przeslicznie w niej wygladac!
OdpowiedzUsuńCudowna!!! Ja bym nic nie poprawiała ale to ty ją będziesz mieć na sobie. Będziesz wyglądać pięknie Kfiatuszku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwiatuszku, co nowego u ciebie słychać ? :*
OdpowiedzUsuńSukienki już nie widze, ale widziałam ją wcześniej i tez bym jej nie ruszła ;) Dlatego jest taka piękna, bo jest inna, nie jest oklepana ;)
OdpowiedzUsuńOj nie mogę się doczekać aż ja sama zacznę przeglądać te piękności ;D
Kwiatuszku, suknia jest prześliczna - lekka, delikatna i oryginalna właśnie dzięki tej tkaninie na ukos. Nie rezygnuj z tego detalu, szal będzie Ci w kościele ciągle spadał, bolerko to też nie to, plecy zawsze można zakryć długim welonem jeśli takowy planujesz. A suknia jest naprawdę przepiękna, nic bym w niej nie zmieniła.
OdpowiedzUsuń