piątek, 16 lipca 2010

Castaways

Kiedy ostatnio byliśmy na zakupach przyszła mi do głowy dość głupia myśl :) Gdy byłam młodsza, miałam może 16 lat (ach.... kiedy to bylo ;) ) byłam zapaloną fanką serialu "Jezioro marzeń". Nie przegapiłam żadnego odcinka, a gdy w polska TV zakończyła emisję przedostatniej serii, najnowsze odcinki ogladałam w internecie na amerykańskich portalach i czytałam ich scenariusze. No i właśnie w sklepie podczas jednej z ostatnich zakupowych wypraw, przypomniał mi się jeden z odcinków tego serialu - 15 odcinek 6 serii "Castaways" kiedy to Joey i Pacey utknęli na noc w hipermarkecie... :) No i kiedy sobie to przypomniałam, moja wyobraźnia zaczęła pracować na przyspieszonych obrotach. No bo pomyślcie same, co zrobiłybyście, gdyby zamknięto was na całą noc w wielkim hipermarkecie? Oczywiście w czyimś towarzystwie (może być siostra, brat, mąż, żona, przyjaciel/ przyjaciółka...itd), bo co to za rozrywka buszować po sklepie w dosłownym tego słowa znaczeniu będąc samą jak ten paluszek ? Żadna. A w czyimś towarzystwie... toż to istny raj :) Ja najpierw zrobiłabym przegląc dostępnych rozrywek. Na pierwszy ogień poszedłby dział z zabawkami :))))) O iluż to zabawkach czy grach marzyło się w dzieciństwie... a wtedy byłaby okazja wypróbować te które dotrwały do obecnych czasów i przetestować nowsze :) W dziale sportowym znalazłabym super ekstra rolki i wybrałabym się na zwiedzanie całego sklepu. Bo jak fajnie musi się jeździź po idelanie równych podłogach, bez żadnych ludzi kręcących się pod nogami... Następnie przyszedłby czas na przystanek w dziale muzycznym w celu przeglądu list przebojów, dalej spacerek do działu filmowego, w którym wybrałabym na noc filmy, których jeszcze nie widziałam i obowiązkowo moją "Pretty Woman" :) Później przyszłaby kolej na SPA. Przegląd drogich kosmetyków, perfum, aromatyczna kąpiel w wannie z hydromasażem (bo oczywiście w tym hipermarkecie znalazłby się też dział z wannami podłączonymi do ciepłej wody :P ). Po SPA odbyłaby się wycieczka do działu spożywczego po takie smakołyki na jakie tylko przyszłaby mi ochota, jakieś dobre winko, popcorn uprażony w dziale AGD, po czym zasiadłabym przed 50" TV na super wygodnym leżaku przyciągniętym z działu ogrodniczego i zaczęłabym seans :) I tak do samego rana. Jakiś czas przed otwarciem sklepu trzeba byłoby poszukać sobie jakiejś kryjówki, z której można byłoby niepostrzeżenie wymknąć się, gdy przyszliby pierwsi klienci... :)
Ach... wielkie niespełnione marzenie z dzieciństwa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz