W piątek rano byłam na wizycie u Pana Doktora :) Synek rozwija się prawidłowo, rośnie jak na drożdżach i waży już 1920g. Niestety nie mieści się już w kadrze, więc zdjęć z usg już raczej mieć nie będziemy. No cóż, poczekamy na takie prawdziwe, jak już będzie z nami po tej stronie brzucha. Moje wyniki super, choć troszkę spadła mi hemoglobina, ale lekarz powiedział, że to nic, bo spadek jest niewielki i dał mi żelazo do łykania profilaktycznie. Reszta wyników idealna, aż sama się dziwię :) Czuję się świetnie, choć upały dały mi się trochę we znaki i byłam całkowicie wypluta. Nie miałam nawet siły ruszyć którąkolwiek kończyną. Tak wiem, teraz już tak będzie do końca, ale nawet mnie ta perspektywa nie martwi :) Bo poród coraz bliżej, a co za tym idzie - spotkanie z naszym Syneczkiem :) Nie boję się ani trochę, wręcz przeciwnie - jestem ciekawa jak to będzie.
Wyprawka się kompletuje, mamy już wszystkie ubranka, kocyki, pościel, kilka akcesoriów, w sobotę prawdopodobnie pojedziemy po łóżeczko, na początku września kupimy wózek i będziemy dokupować brakujące pierdółki. I czekać na Synka :)
Jak już pisałam, minął rok od naszego ślubu. Świętowaliśmy w zasadzie cały weekend :) W sobotę była piękna pogoda, więc wybraliśmy się z Mężem na wycieczkę w ramach odskoczni od codzienności. Duuuużo pospacerowaliśmy, napatrzyliśmy się na piękne krajobrazy, duuuuużo rozmawialiśmy o tym co się wydarzyło przez ostatni rok i o tym co nas niebawem czeka. Naprawdę podobała mi się ta rozmowa, bo oboje wiele się dowiedzieliśmy o naszych odczuciach. Wieczorem ucięliśmy sobie partyjkę w Monopoly, pośmialiśmy się obejrzeliśmy nasze zdjęcia ze ślubu, powspominaliśmy... To był naprawdę fajny dzień. Niedzielę, czyli dzień, w którym mijał równy rok, spędziliśmy z rodzicami. Pojechaliśmy na obiad do restauracji w miejscu, w którym odbywało się nasze wesele (sala weselna przynależy do dużego hotelu i restauracji). Najedliśmy się jak bąki, powspominaliśmy, każdy co chwilę mówił "A pamiętacie jak..." albo "Rok temu o tej porze robiliśmy to i to". Fajnie było :) I nadal nie mogę uwierzyć, że minął już rok. A nawet już więcej niż rok :)
Kochana życzę Wam samych cudowności, dalszej pięknej miłości i wieluuu wieluuuuu lat razem! Z tego co opisujesz, można wywnioskować, że bardzo się szanujecie, a to naprawdę godne pozazdroszczenia i podziwu! Oby tak dalej gołąbki :)
OdpowiedzUsuńNo i niedługo dołączy do Waszego gniazdka Syneczek. Fajnie jest czytać, że bardzo na Niego czekacie, że się nie boisz, znak, że jesteście bardzo gotowi na Rodzicielstwo :)
To już tak niedługo i maleństwo będzie z Wami. Ah normalnie się rozkleiłam :)))))
dziekuje Kiniu za piekne zyczenia :)
UsuńTo prawda, szanujemy sie, potrafimy sluchac sie nawzajem i wyciagac wnioski, a mysle, ze to podstawa udanego malzenstwa. No i kochamy sie chyba bardziej niz kiedykolwiek do tej pory :)
Ja tez mysle, ze oboje jestesmy gotowi na rodzicielstwo. Synek postanowil przyjsc do nas w idealnym momencie i oboje nie mozemy sie Go doczekac :)
Jeszcze tylko kilka tygodni :)
Ahhh naprawdę u Was przez ten rok wydarzylo sie baaaardzo wiele :)
OdpowiedzUsuńoj zebys wiedziala. I to w wielu kwestiach :)
UsuńZatem bardzo fajnie spędziliście można by powiedzieć - rocznicowy weekend :)
OdpowiedzUsuńMy też co roku wspominamy i z niedowierzaniem pytam się czy to naprawdę już kolejny rok za Nami?
Strasznie ten czas szybko leci.
Jeszcze troszkę i będziecie we troje :)
tez nam sie podobalo :)
Usuńczas leci jak szalony, az trudno uwierzyc.
Oby każdy rok był jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńCzas naprawdę zasuwa, przecież pamiętam Wasze przygotowania, a tutaj za niedługo pojawi się Wasz synek na świecie.
tez na to liczymy :)
UsuńTak, czas leci jak szalony, dopiero planowalismy i przygotowywalismy slub i wesele, a tu juz rok "po". I Synek nadchodzi. Szok :)
Wszystkiego naj z rocznicy i zycze wielu nastepnych! I faktycznie zdawaloby sie ze przed chwila czytalam o waszym slubie/przygotowaniach do niego, a za chwile Wasza rodzinka sie powiekszy.... Jak ten czas leci!!!!!!
OdpowiedzUsuńdziekuje.
UsuńJa sama nie moge wyjsc z podziwu, ze dopiero szykowalismy wesele, a teraz wyprawke dla Synka :)
Gratuluję rocznicy :) Pewnie my nawet się nie obejrzymy jak też będziemy odbchodzić to święto (chociaż do naszego ślubu jeszcze ponad miesiąc). Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńani sie nie obejrzysz i bedzie slub, a pozniej to juz poleci :)
Usuńkolejnych takich lat;))
OdpowiedzUsuńDzieki :-)
UsuńGratuluje rocznicy!! i życzę więcej takich rocznic! ;-)
OdpowiedzUsuńCzas leci zdecydowanie za szybko..
OdpowiedzUsuńZa rok będziecie świętować rocznicę w trójkę!;)
Cudownie! ;))
czasem tez mam takie wrazenie, choc akurat teraz to tempo jest mi na reke :)
UsuńTak, za rok bedziemy swietowac w trojke :)
Pozazdrościć takiej bezproblemowej i praktycznie książkowej ciąży. Dobrze, że Synuś rośnie jak na drożdżach, w końcu za chwilkę musi być silny by przywitać rodziców na świecie:)
OdpowiedzUsuńTakie świętowanie to ja rozumiem. Fajnie pewnie było powspominać ślub, wesele i te emocje. :)
No ja sama sie ciesze ze tak fajnie przechodze ciaze bonie spodziewalam sie ze bedzie tak gladko. Wszyscy wkolo mi powtarzaja ze bardzo mi ten stan sluzy a ja ani troche nie narzekam bo nie mam na co :-)
UsuńPostawilismy na swietowanie na luzie i bardzo nam to odpowiada :-)
Ciekawa jestem co u ciebie...
Wszystkiego dobrego na kolejne wspólne lata :)
OdpowiedzUsuńdziekujemy :)
UsuńJeszcze chwila i Wam tez stuknie pierwszy rok :)
Gratuluję pierwszej rocznicy i życzę kolejnych wypełnionych Miłością lat :)
OdpowiedzUsuńCałuję i ściskam mocno ;*
dzieki wielkie :)
UsuńSuper musiałaś mieć ten weekend :) Szybko leci ten czas :P Gratuluję wytrwałości i życzę jej jeszcze podwójnie dużo, bo w końcu wspólne życie jest piękne ale też wiele trzeba z siebie dać..
OdpowiedzUsuńWspaniale, że już macie tyle dla Waszego Synka kupione :) Życzę Wam zdrowia :)
o tak weekend byl super. Masz racje, o szczęście i o związek trzeba dbac i starac się zawsze, nie mozna spoczywac na laurach :)
Usuń