Dokładnie dziś mija 6 lat od śmierci mojej Babci. Nie wiem
jak Wy, ale ja mam tak, że w każdą tego typu rocznicę – czy to śmierci Babci,
czy Dziadków – każda minuta przypomina mi co w danej chwili robiłam. I te
wspomnienia napływają w najmniej spodziewanych momentach. Niestety każdy z tych
trzech dni zapamiętałam aż nazbyt dobrze, mimo, że kiedy zmarli moi Dziadkowie
byłam w początkowych klasach podstawówki. Z Babcią była już inna historia, bo
zmarła kiedy miałam 24 lata, więc spędziłyśmy razem mnóstwo czasu, razem z mamą
opiekowałam się Nią, kiedy była już bardzo chora, karmiłam, przytulałam,
pomagałamw toalecie... Byłyśmy sobie bardzo bliskie i bardzo przeżyłam jej
śmierć. Sam fakt, że w 3 dni schudłam 4 kg mówi chyba sam za siebie. I tak
każdego roku od rana do wieczora chodzę jak struta, bo wszystko do mnie wraca i
mimo, że robię swoje, przed oczami mam i tak tamten dzień. Mam cichą nadzieję,
że tak do końca mnie nie zostawiła i jest gdzieś blisko. I że czuwa nad
Juniorem. Tak a propos – ostatnio pierwszy raz oglądałam z Juniorem stare
zdjęcia i na jednym z nich była właśnie moja Babcia. Junior siedział cichutko i
patrzył, aż nagle pokazał mi ją paluszkiem i mówi „Baba” J Kto wie, może Babcia
do Niego przychodzi, bo skąd by wiedział, że to „baba” J
A ze spraw bardziej przyziemnych to nie możemy się już
doczekać urlopu. Potrzebuję odpoczynku, może nie tyle fizycznego, co
psychicznego. Potrzebuję się oderwać od pracy i spędzić czas tylko z moimi
chłopakami, bez przerw na gotowanie, sprzątanie, prasowanie czy inne zajęcia.
Potrzebuję morza, świeżego powietrza, szumu fal i wiatru. I w nosie mam czy
będzie ładna pogoda, czy nie, nie zależy mi, chcę tylko urlopu nad morzem.
Jeszcze tylko 10 dni J
Tymczasem Junior rośnie nam w oczach. Nauczył się tak wielu
rzeczy, że aż trudno było mi mi je tu wymienić. Zna trzy literki (!) – A, O i E
– i pokazuje je wszędzie, gdzie tylko je zauważy. Mówi pięknie i ostatnio sąsiadka
powiedziała, że gdyby nie wiedziała, słysząc Jego wymowę nigdy nie
powiedziałaby, że Junior ma niecałe dwa latka. Jego bunt dwulatka i nagłe histerie
przemilczę, bo to temat na osobną notkę :P
Ehhh wakacje, ehhh morze - mi też się marzy, ale nie w tym roku...
OdpowiedzUsuńMoja babcia zmarła 4 lata temu i też bardzo to przeżyłam... Ciężkie chwile... :(
ja nad morzem bylam rok temu, ale tylko na chwile, wiec tez mi sie teskni.
UsuńTo prawda, to bardzo trudne przezycie
Ja pamiętam tylko dzień jak zmarła moja jedna babcia- na dodatek wtedy w nocy mi się przyśniła, ale w taki sposób, że jest wszystko dobrze, dlatego myślę, że Ona się nami opiekuje. Dnia śmierci mojego dziadka i drugiej babci nie pamiętam- nie byli mi zbyty bliscy. Ale ten dzień śmierci babci jest dla mnie cały czas wstrząsający, bo to było w 2 klasie liceum, ja szłam na drugą godzinę lekcyjną, a moja siostra na pierwszą. Tuż przed moim wyjściem do szkoły przyszedł telegram ze szpitala. Drugi raz nie chciałabym widzieć mojej mamy w takim stanie- klęczała, modliła się i płakała. A ja poszłam do szkoły- moja przyjaciółka od razu zauważyła, że jet coś nie tak- przez łzy nie potrafiłam jej powiedzieć o co chodzi, ale ona wiedziała. Ale najgorsze było powiedzieć mojej siostrze, w szkole, na przerwie.
OdpowiedzUsuńA apropos spraw bieżących- my byliśmy nad morzem, ale akurat nam pogoda nie dopisała- plażowania więc było mało, ale pozwiedzaliśmy przez to więcej.
Ale najważniejsze, żebyście się dobrze bawili. Najwspanialsze są po prostu chwile spędzone z rodziną
P. S.
Ja raz bylam z kolezanka w szkole jej siostry zeby powiedziec jej ze ich babcia nie zyje. Cos strasznego...
UsuńMi na pogodzie nie zalezy oby tylko nie padalo