Dużo się u nas ostatnio dzieje. Wiele spraw mamy do załatwienia i powoli zaczyna nas to wszystko przygniatać. Taki mamy akurat okres w życiu, że wszystko musimy robić na raz. Nie ma dnia, kiedy nie musielibyśmy podejmować decyzji albo kosztownych, albo takich na długie lata. Ciągle siedzimy i myślimy co będzie najlepsze, dlaczego jedno ma przewagę nad drugim, co będzie fajniejsze, użyteczniejsze, musimy myśleć długofalowo, uruchamiać wyobraźnię na wysokich obrotach, myśleć, szukać, kombinować, jeździć, pytać, czytać, zastanawiać się, analizować wszelkie za i przeciw, a później podejmować decyzje różnorakie, licząc jednocześnie na to, że są dobre. Przyznaję, nudy nie lubię, a obecny stan rzeczy na nudę w żadnym wypadku nie pozwala, jednak nawet jak dla mnie trochę już tego za dużo. Zaczyna nas to męczyć i wieczorami padamy jak muchy, ale trudno, trzeba przeczekać. Sprawy nie ułatwia też fakt, że jestem coraz większa, coraz szybciej się męczę i ogólnie trybiki jakoś nie pracują mi tak szybko jak jeszcze jakiś czas temu. Trochę mnie to dołuje, bo chciałabym pomóc Mężowi w pewnych sprawach i nie zostawiać go ze zbyt wieloma sprawami na głowie, bo widzę, że on momentami też ma już dość. Staram się jak mogę, ale nie zawsze daję radę, bo dodatkowo muszę myśleć o Synku i o tym, żeby w żaden sposób mu nie zaszkodzić. Pogoda też mi w tym nie pomaga, bo albo jest taki upał, że człowiek nie ma siły oddychać, albo ciśnienie leci na łeb na szyję i jego wysokość jest odwrotnie proporcjonalna do ilości chmur na niebie. O dziwo Synuś zdecydowanie woli chłodne dni i szaleje wtedy na całego :) Ale cóż, damy radę. Jeszcze tylko max. 12 tygodni :) Niedługo trzeba będzie zabrać się za wyprawkę dla Maluszka, więc dojdzie nam dodatkowy temat, choć myślę, że tutaj decyzje nie będą tak trudne i skomplikowane i to mnie zdecydowanie pociesza :)
Trzymajcie kciuki za nasze decyzje. Oby były dobre :)
W takim razie trzymam za Was bardzo mocno kciuki :) A ostatnimi dniami z tym ciśnieniem była jakaś masakra, przez 3 dni byłam nie do życia
OdpowiedzUsuńno ja wlasnie tez od wielu osob slyszalam, ze kiepsko sie czuly, wiec cos musialo wisiec w powietrzu
UsuńWierzę, że wasze decyzje będą dobre i przemyślane:) Wcale się o to nie boję. Taki czas, kiedy dużo się dzieje nie jest ani dobry, ani zły:) Ja tam wolę żyć w biegu, ale z brzuszkiem i z natłokiem spraw to człowiek prędzej czy później odczuje nawał roboty. Mąż na pewno to rozumie, odpoczywaj, a nie martw się, że czegoś nie potrafisz zrobić:)!
OdpowiedzUsuństaramy sie, zeby nasze decyzje byly bardzo dokladnie przemyslane, bo nie dotycza powiedzmy zakupu butow, tylko spraw, ktore beda nam towarzyszyc przez wiele wiele lat lub sa bardzo kosztowne i musza byc dokladnie przemyslane.
UsuńTo prawda, lubie jak duzo sie dzieje, ale mam coraz mniej energii i coraz trudniej mi wszystko przychodzi. Ale przeciez damy rade :)
udanych decyzji :))oby jeszcze przed narodzinami udało CI się odpocząć :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, ze powoli zaczynam w to watpic :P
UsuńNo to trzymam kciuki. Jak ja zazdroszczę 12 tygodni do rozwiązania, ja nawet 12 nie mam za sobą.
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko kilka tygodni i bedziecie bezpieczniejsi. Uwazaj na siebie, oszczedzaj sie i nie zamartwiaj sie na zapas. Bedzie dobrze :)
UsuńW takim razie trzymam te kciuki. Przypuszczam, że Wasze decyzje będą trafne ;)
OdpowiedzUsuńmusza byc trafne ;)
UsuńTrzymam kciuki ! Wszystko się ułoży!
OdpowiedzUsuńA sprawy wyprawki dla Maleństwa to chyba sama przyjemność ;) Powinno Was to wyluzować a nie dołować :D Ale jedno jest pewne! Wcale to nie są łatwe decyzje ;P Bo skąd wiedzieć, że wózek 3w1 nie będzie zacieżki, że materac nie będzie za twardy, że pampersy nie uczulą... :D
w sumie nie ma co sie ukladac, bo wszystko jest "ulozone" tylko troche decyzji nas czeka, ale nie takie rzeczy sie robilo ;)
UsuńSprawa wyprawki jest odprezajaca, to prawda, choc jak widze nasza liste rzeczy do kupienia to troche mnie to przeraza. Wozek, lozeczko i materac na szczescie wybrane, trzeba je tylko kupic. No i cala reszte :P
I na jaki wózek padło :D?? Ja bym miała niezły dylemat ;PP
UsuńWszystko się ułoży
OdpowiedzUsuńUlozone juz jest, trzeba tylko dopracowac istotne szczegoly :)
UsuńTrzymam kciuki w takim razie ;)
OdpowiedzUsuńtrzymaj trzymaj
UsuńNa pewno się wam uda!
OdpowiedzUsuńpowoli zaczynamy wychodzić na prosta z najwazniejszymi sprawami :)
UsuńKompletowanie wyprawki to czysta przyjemność :D
OdpowiedzUsuńo tak, niedlugo sie za to zabieramy :)
UsuńPonoć w ciąży nasz mózg się kurczy. Śmiejemy się z mężem, że to wiele u mnie tłumaczy. Na szczęście wszystko po porodzie wraca do normy :D
OdpowiedzUsuńTy już na finiszu, a ja bliżej startu :P
nie wiem jak jest z tym kurczeniem, ale czasami na pewno wolniej pracuje :)
UsuńDo finiszu jeszcze troche, choc juz zdecydowanie blizej niz dalej :)
Trzymam mocno kciuki! ;*
OdpowiedzUsuńtrzymaj trzymaj
UsuńŚciskam Was wszystkich mocno i wierzę, że podjęte przez Was decyzje są tymi słusznymi :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja tez mam taka nadzieje :)
UsuńJak wszyscy, również trzymam kciuki :) I życzę wytrwałości. Jeszcze tylko 12 tygodnie - jak ten czas leci ;)
OdpowiedzUsuńnie dziekuje :)
UsuńTeraz juz nawet 11 tygodni :)