Impreza osiemnastkowa Młodej udała się wyśmienicie. Było naprawdę całkiem sympatycznie i bardzo miło i wesoło spędziliśmy czas. Było w sumie 12 osób, Młoda z prezentów bardzo zadowolona, co mnie bardzo cieszy, bo mimo tego, że podejrzewałam, że nasz prezent jej się spodoba, to jednak zawsze jakaś niepewność jest. Ale na szczęście podoba jej się bardzo :) W ogóle zauważyłam, że Młoda była strasznie przejęta doniosłością chwili i tym, że oficjalnie jest już dorosła. Naprawdę było to po niej widać. Na początku była nawet lekko zestresowana :) Mężu jej później polewał i śmiał się, że w końcu ma okazję oficjalnie napić się z siostrą. Śmialiśmy się, że powinien ją upić, ale na szczęście był dla niej wyrozumiały ;) Był pyszny tort czekoladowy, którym najedliśmy się z Dzidziusiem jak bąki :) Przy okazji osoby, które nie wiedziały o naszym Bąbelku (a wciąż tych wiedzących wciąż jest niewiele, no chyba, ze wieść już się rozniosła :P) same się domyśliły podczas toastu, widząc że sok w moim kieliszku nijak szampana nie przypomina. Także już wiedzą i bardzo się ucieszyli :)
Po świętach Młoda robi imprezę ze znajomymi, więc będzie kolejna impreza, na którą o dziwo i nas zaprosiła. Na chwilę pójdziemy, pewnie, ale nie będziemy im jakoś specjalnie długo siedzieć na głowie. Po co im takie staruchy jak my :P
W tym tygodniu musimy zabrać się w końcu za generalne porządki, bo święta tuż tuż, a w domu jest sporo do zrobienia. Trzeba przede wszystkim okna umyć po zimie, może przy okazji uda się ją skutecznie odstraszyć. Mężu każdego dnia, kiedy widzi śnieg za oknem, coraz bardziej się wkurza, bo ileż można. I w sumie ja jego zdanie w pełni podzielam. Dziś niby świeci słońce, ale co z tego jak znowu zapowiadają to białe badziewie i mróz... Bleee...
W pracy urwanie gwizdka, mnóstwo pracy, mnóstwo projektów do realizacji, przygotowanie szczegółowych planów działania itp... Także na nudę nie mogę narzekać :) Jutro będę musiała powiedzieć, że jestem w ciąży, żeby moja szefowa mogła sobie jakoś poukładać pracę i przekazać komuś obowiązki na czas mojej nieobecności. No i musi być przygotowana, że coś takiego się kroi.
Dziewczyny, czy któraś z Was ma jakiś fajny przepis na dobry mazurek wielkanocny z orzechami i migdałami (inne bakalie też mogą być)? Nigdy jeszcze nie robiłam mazurka, u mnie w domu się ich nie piekło, a w tym roku jakoś mnie naszło i chciałabym spróbować. Macie jakieś fajne propozycje? Szukałam trochę w internecie, ale na razie nic ciekawego nie wpadło mi w oko, dlatego chętnie przyjmę różne sugestie :)
A dziś jedziemy podglądać Kruszynę :) Trzymajcie kciuki, a relację zdam w przyszłym tygodniu, bo w tym raczej nie dam rady. Za dużo spraw mam do załatwienia i obawiam się, że nie będę miała kiedy na spokojnie usiąść i napisać.
Nie chcę się specjalnie wtrącać, ale... z myciem okien przed Świętami przy tej pogodzie to jednak bym się zawahała. Jak naprawdę trochę mocniej się nie ociepli, to zamierzam myć tylko od środka.
OdpowiedzUsuńChoć to dziwne uczucie, że okna mogłyby nie być umyte przed...
Czekamy na Kruszynkową relację :)))
no wlasnie u nas zaczyna robic sie ladnie. Wiadomo, ze nie mam zamiaru ich myc przy mrozie i padajacym deszczu/sniegu, calkiem na glowe nie upadlam ;)
UsuńAle jesli tylko pogoda pozwoli to jak najbardziej :) Mam pomocnika w postaci Męża więc szybko pojdzie :)
Niech Mąż weźmie się za okna, Ty się tam nie porywaj na takie roboty :P
Usuńwezmie wezmie, bez obaw, juz sam to zapowiedzial. Ja pomoge mu od srodka, oczywiscie bez szalenstw :)
UsuńMądra dziewczynka ;)
UsuńBez przesady. Ciąża tonie choroba.
UsuńOwszem, nie choroba, ale skakanie po parapetach można sobie darować.
UsuńA czy ktoś każe jej skakać? może to robić bezpiecznie i się nie przemęczać.
Usuńwszystko z umiarem i bez szalenstw :) koniec tematu :)
UsuńU mnie na chwilkę wyszło słonko i się schowało ;/ A śniegu hoho...
OdpowiedzUsuńCzekam na informacje od Bąbelka!
u nas w tym sloncu (przez caly dzien!! ) snieg calkowicie stopnial. Chcialabym, zeby wiecej go juz nie bylo w tym sezonie, ale wole poki co nie robic sobie nadziei :)
Usuńjejku, to w ogóle coś takiego istnieje jak "brak śniegu"? ;-)
Usuńu nas leży go jeszcze jakieś 30 cm i... wciąż pada :/
tak, u mnie nie ma go wcale. No... jakies tam resztki leza tylko w ocienionych miejscach. I mam nadzieje, ze juz w tym sezonie nie spadnie.
UsuńJak patrze za okno to nie chec mi się myć oknien jak przyjdzie wiosna to umyje ;p
OdpowiedzUsuńA Kruszynka niech da wam się popodglądać :)
mi tez sie nie chce, ale sa juz straszne i nie wyobrazam sobie swiat z takimi paskudami :)
Usuńciesze sie, ze u was wszytsko w porzadku:) usciski
OdpowiedzUsuńmy tez :)
UsuńMoje okna wręcz błagają, ale czekam na lepszą pogodę ;) Nawet jak będzie to po świętach.
OdpowiedzUsuńCo do mazurka to ja dodaję do tradycyjnego ciasta mazurkowego starte orzechy (zamiast części mąki) i oblewam polewą czekoladową :)
hmm... tez tak mozna zrobic. Bede musiala o tym pomyslec :)
UsuńWczoraj mialam idealna pogode na okna, ale niestety mialam inne rzeczy do roboty i okazja przepadla :)
ja robię mazurka z kajmakiem. najlepszy! robię też mniej tradycyjnego z wafli. przekładam je masą orzechową i górę oblewam czekoladą.
OdpowiedzUsuńten z wafli brzmi ciekawie, ale raczej sklaniam sie na razie ku tradycyjnemu :)
UsuńJA mam dość prosty przepis na mazurka:)
OdpowiedzUsuńSKŁADNIKI:
-350 g mąki pszennej (najlepiej krupczatki)
-100 g cukru
- 200 g margaryny
- 1 lyzka gestej smietany
- migdaly, orzechy i suszone owoce
- 1 puszka masy krówkowej
-2 żółtka
Mąkę przesiej do miski, dodaj zimną margarynę-posiekaj ją, dodaj żółtka, cukier,smietanę. Ciasto szybko zagnieć, owiń folią, odłóż na 3o minut do lodówki.
Potem ciasto rozwałkuj i wyłóż nim blaszkę.
Na upieczone ciasto wyłóż masę krówkową, udekoruj obficie migdałami i innymi bakaliami:)
zapomnialam napisac, że trzeba piec to ciasto w 200 stopniach przez 20 minut. Dopiero potem masę krówkową dać:)
Usuńooo i wlasnie o cos takiego mi chodzilo :)
UsuńDzieki :)
prosze bardzo:) Znalazłam ten przepis w gazetce z biedronki:P Jak zrobisz tego mazurka to zamiesc foto:)
Usuńw tych gazetkach z biedronki mozna znalezc naprawde ciekaw przepisy. Sama kilka wyprobowalam.
UsuńJa również:)
UsuńW końcu osiemnaście lat ma się raz w życiu ;-) Też byłam jakoś przejęta i jak widać słusznie, bo jak już osiemnaście jest na karku, to każdy kolejny rok to jak minuta! U mnie już dwadzieścia rocznikowo, chociaż mogę się pocieszyć faktem, że urodziłam się pod koniec listopada i wciąż mam jedynkę z przodu:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że was Młoda zaprosiła na tą drugą imprezę:) To znaczy, że naprawdę was lubi. Fajnie, że wasze stosunki się tak ociepliły...
Czekam na kruszynkowe wieści!! ; )):*
no bo w sumie mozna powiedziec, ze jakby nie bylo 18stka to pewnego rodzaju przelom w zyciu, wiec nawet jej sie nie dziwie.
UsuńMy tez jestesmy mile zaskoczeni zaproszeniem :)
Wiesci beda jak znajde spokojna chwile :)
Ja polecam ten mazurek- zawsze go robię :)Diabelsko słodki, no ale mazurek musi taki być przecież :)
OdpowiedzUsuńhttp://kiniapop1.blox.pl/2012/04/Mazurek-rozany.html
widzialam ten przepis u Ciebie Kinius i tez sie nad nim zastanawiam. Kruszynka mi chyba podpowie na ktory mamy ochote ;)
Usuńtrzmam kciuki za Bąbelka i czekam na wieści... a z tymi porządkami to nie przesadzaj jakoś specjalnie :)
OdpowiedzUsuńJa chyba pierwszy raz odpuszczę okna, bo u nas zima w pełni :/
u na okna musza byc umyte obowiazkowo, bo juz mnie do szalu doprowadza ich widok.
UsuńNie martw sie, wiem na ile moge sobie pozwolic :) Mężu sam wie, ze najciezsze rzeczy musi zrobic on, drobiazgi biore na siebie :P
Podglądanie Dzidziusia, jak ja to uwielbiałam :))
OdpowiedzUsuńto prawda, super sprawa :)
Usuńkochana ciesze się razem z wami :))) i czekam na wieści o bąbelku !
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie przejadłaś;)
OdpowiedzUsuńbez obaw
UsuńOlej te okna, nie przegonisz zimy ich myciem :p Ja umyłam we wtorek - efekt jak widać marny :p
OdpowiedzUsuńnie chodzi o przeganianie zimy, ale o to, ze nie moge patrzec na te brudne okna i nie lubie siedziec ze swiadomoscia, ze sa juz tak brudne po ostatnim myciu.
UsuńSuper,że tak fajnie było na 18 :) Moja też była niedawno, wiem jakie to uczucie- takie wejście w dorosłość :D
OdpowiedzUsuńJeśli jakiś fajny przepis wybierzesz, to może opublikuj go tutaj, bo też chcę piec, a nie mam fajnego przepisu, sprawdzonego :)
Czekam już na relacje :D
moja 18stka byla baaardzo dawno temu, nawet nie chce mowic glosno jak dawno.
UsuńA co do mazurka to chyba zrobie tego z komentarza Dulce.
Ja już nie chcę myśleć, kiedy była moja własna 18-tka... ale się nie łamię, bo w sumie teraz jest chyba lepiej :) tzn. pomijam "uwiązanie" z dziećmi, za to fakt, że człowiek już ukształtowany, niezależny... :)))
OdpowiedzUsuńMazurków u mnie w domu też się nie robiło, i ja też nie piekę. Raz próbowałam, nie wyszedł, nikt nie jadł, dziękuję.
Za to całkiem poważnie szykuję się na sernik meksykański Kini :)
to prawda, ja tez nie chcialabym sie cofac do dawnych czasow. Bylo fajnie, owszem, ale teraz jest jeszcze lepiej :)
UsuńU nas tez nie piecze sie mazurkow, ale z racji tego, ze nigdy takiego ciasta nie jadlam, postanowilam sprobowac. Najwyzej sie nie uda i pojdzie w kubel :P
A co do sernika, to ja robie taki z orzechami, o ten http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-orzechowy
Wychodzi zawsze i jest PYSZNY! :) Sprobuj kiedys :)
Kocham serniki i właśnie mnie przekonałaś, żeby ten wypróbować :)
UsuńHanuś- tak ten meksykański pyszny! Chociaż po jednym kawałku leżę i kwiczę, bardzo syci, ale to dobrze chyba, przynajmniej nie zjadam pół blachy, tak jak to bywa z lżejszymi ciastami :)
Usuńprobuj Kinia, probuj, bedziesz zachwycona :) I daj znac jak wrazenia :)
UsuńMoja mama robi pysnego mazurka, ale musiałabym ją zapytać o przepis...
OdpowiedzUsuńu mnie wlasnie nikt nie robi i ciezko o sprawdzony przepis :)
Usuńu mnie w domu nie było mazurków...
OdpowiedzUsuńostatnio widziałam gdzieś przepis na taki z masą któwkową i kruchym ciastem tylko co było poza tym to nie wiem ale na 100% było słodkie :)
to pewnie cos podobnego do tego, o ktorym wyzej pisala Dulce
UsuńJa też szukam dobrego przepisu na mazurek! Nigdy nie robiłam i w tym roku robię pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńno to widze, ze eksperymentatorek jest coraz wiecej :)
UsuńU mnie znajdziesz jeden przepis w postach z zeszlego roku. Ja go uwielbiam i innego nie robie ;)
OdpowiedzUsuńco prawda jestem juz w sumie zdecydowana, ale zerkne na niego :)
OdpowiedzUsuń