Śniegu za oknem co nie miara, elegancki mrozik -7 trzyma, Miasto pięknie oświetlone i udekorowane, choinka w biurze pachnie jak szalona, prezenty pokupione, ostatni już właśnie jedzie z Panem Kurierem i dziś ma być, więc akcja prezenty podchoinkowe dla rodzinki 2012 uważam za prawie zakończoną :) Jeszcze tylko w piątek muszę kupić coś Mężu memu, ale to ciiii.... W każdym razie wiem, że będzie zadowolony :) I bardzo bardzo bardzo czuję już święta :) Dziś po pracy wizyta u fryzjera i pełen relaksik. Ach... jak ja to lubię, na samą myśl robi mi się błogo ;) Przydałoby się jeszcze skoczyć kiedyś do kosmetyczki, żeby już całkiem się podopieszczać, ale to już raczej po świętach albo nawet po nowym roku, bo teraz to już czasu na to nie będzie. W weekend trzeba na poważnie zacząć porządki świąteczne, okna wyszorować, wszystko pięknie posprzątać, ciasteczka upiec, później tylko kilka dni do pracy i wolne :)))) Super :) Tego mi teraz trzeba wypoczynku (tak wiem, że nie tak dawno byłam na urlopie), bo końcówka roku w Firmie to istny kołowrotek. A tak, przez ten świąteczno noworoczny czas będzie można trochę podładować akumulatorki przed kolejnym BARDZO intensywnym rokiem :)
Mam nadzieję, że teściowa da sobie trochę na wstrzymanie w tym okresie, bo ostatnio tak mnie to babsko wkurza, że naprawdę nie idzie z nią wytrzymać. Nawet Mężu ostatnio ma średnią ochotę się z nią spotykać, bo mówi, ze tylko podnosi mu ciśnienie. Jak ja dziękuję niebiosom, że nie musimy z nią mieszkać, naprawdę nie wyobrażam sobie jak by to wyglądało. Nie wiem czy to jakieś jej klimakterium czy taki parszywy charakter, ale naprawdę robi się coraz gorsza. Nic jej nie pasuje, wszystko co robi ktoś inny niż ona jest beznadziejne i w ogóle jak to tak, a ona jest najmądrzejsza w KAŻDYM temacie, wie WSZYSTKO i najlepiej byłoby, gdyby wszystko było tak jak ona sobie wymyśliła, a każdy był na jej zawołanie w dowolnej chwili, rzucał wszystko i pędził na łeb na szyję, gdy ona tylko kiwnie palcem. Ale nie z nami te numery Bruner... Owszem, spotykamy się, gdy trzeba to pomagamy, ale mamy swoje zdanie, swoje poglądy na pewne sprawy i nie damy sobie wejść na głowę. No ale co zrobić, taki typ człowieka. Rodziny się nie wybiera, jakoś trzeba razem żyć - robić swoje, nie wtrącać się i nie dać sobie wejść na głowę. Co nie zmienia faktu, że i tak mnie wkurza :P Jak ja zazdroszczę kobietom, które mają fajne teściowe, które są dla nich jak prawdziwe matki... Ja kiedyś myślałam, że ona tylko dla mnie jest wredna (choć kiedyś przy mnie powiedziała wprost Mężu memu "widzisz... a mogłeś mieć teściową lekarkę..." - B. tylko spiorunował ją wzrokiem i zapytał "Skończyłaś już?". Niby to było kilka lat temu, ale i tak wryło mi się to w pamięć bardzo.), ale im dłużej tą kobietę znam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ona nie lubi nikogo oprócz siebie... taki narcyz bazyliszkowaty :P
No... ale tak poza tym jest git i tego trzeba się trzymać. Nie ma co psuć sobie humoru przed świętami, no nie? :) Przepraszam za takie marudzenie, ale muszę się wygadać, bo siedziało mi to na wątrobie, no a gdzie jak nie tutaj :)
Na szczęście ja nie wiem co to jest "zła teściowa", mama mojego M to super babka, jest dla mnie jak mama :)
OdpowiedzUsuńAtmosferka przedświąteczna już pomału udziela się każdemu :)))
to ciesz sie nia, bo taka tesciowa to skarb :) moj Mezu ostatnio powiedzial, ze jego tesciowa (czyli moja mama) jest dla niego lepsza mama niz jego wlasna... z jednej strony to mile, ale z drugiej bardzo przykre
Usuńa tak przy okazji (bo ciagle zapominam :P) - wyslij mi namiar do siebie na kfiatushek@onet.pl
Usuńo, napisałaś posta o mojej teściowej :)))) też się cieszę na te wolne dni o niczym nie marzę bardziej niż o tym żeby się wreszcie wyspać i o dziwo moje dziecko też więc kto wie może w weekend nie wstaniemy skoro świt?? :D już na szczęście czwartek niech te dni biegną dla nasz szybciej buziaki!! PS w tej paczce będą nie tylko pierniki ;)))
OdpowiedzUsuńszkoda, ze to nie ta sama tesciowa - byloby o jednego bazyliszka mniej i moglybysmy polaczyc sily w boju ;)
UsuńO tak... niech te dni szybko leca i niech przyjdzie wiosna, bo czekam na nia BARDZO :)
Nie kus ;)
Oj bardzo baaardzo szkoda. Jak by miała takie dwie synowe szybko byśmy się jej pozbyły ;)
Usuńa co do rozdajki... hmm lubisz białą czekoladę i wiśnie w sherry? :D takie batoniki będą ;) i jeszcze ciasteczka czekoladowe i... oj tam musi być trochę niespodzianek ;):D:D Ty się weź zastanów ;)
:)))
UsuńZazdroszczę, że czujesz już choć trochę święta. Ja w ogóle i tak zostanie pewnie już do końca:) Wcale mnie to nie zdziwi. Świąt z paru względów po prostu nie lubię, a z drugiej strony klimat jest fajny.
OdpowiedzUsuńWy zwarci i gotowi już od dawna w sumie, więc podziwiam. A teściowe, to teściowe:) Rzadko bywa, by teściowa była, jak własna matka:)
poczujesz swieta i mam nadzieje, ze kiedys i Ciebie beda cieszyc :)
UsuńIstnieja takie fajne tesciowe, sama znam takich kilka, ale moja niestety do nich nie nalezy
Teściowa- temat rzeka...
OdpowiedzUsuńJak sobie pomyślę, że z moją mam spędzić Wigilię to mi się słabo robi od razu odechciewa Świąt..
Najważniejsze, że mąż staje po Twojej stronie i potrafi postawić się matce.
Trzymaj się cieplutko
daj spokoj, nawet mi nie mow, bo mnie tez czeka wigilia ze zmija :)
UsuńB. doskonale wie jaka ona jest i nie pozwala jej na typowe popisy, na ktore ja stac. Cale szczescie.
Moja przyszła teściowa na szczęście jest totalnym przeciwieństwem Twojej :P
OdpowiedzUsuńJest w niej kilka rzeczy, które mnie wkurzają, ale nie zamieniłabym Jej na żadną inną :)
no to masz wielkie szczescie, ze taka Ci sie trafila :)
UsuńJa mam wyjątkowe szczęście do teściowej. Tzn jedyne co mnie denerwuje to jej opiekuńczość w stosunku do nas i ciągłe pouczanie, że coś mamy zrobić "teraz zaraz natychmiast", tak jakbyśmy nic w naszym życiu nie kontrolowali. Ale nie jest to jakieś nadmierne, poza tym mój facet nie jest typem synka mamusi, więc raczej nie zwraca uwagi na to co ona gada. Dla mnie jest miła i zawsze staje po mojej stronie, bo uważa, że jestem mądra i wyprowadzę mojego faceta na ludzi :D
OdpowiedzUsuńno to rzeczywiscie masz szczescie :) Mam nadzieje, ze Wasze stosunki zawsze beda takie fajne :)
UsuńWiesz, że bardzo dobrze to znam?!!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, ze nie jestem sama, choc oczywiscie wolalabym, zeby nikt takiego przypadku znac nie musial :) Ale co poradzic :)
UsuńKurczę, ja mam tą przyjemność, że absolutnie nie wiem co to znaczy typowa teściowa z dowcipów. Nawet moje ex teściowe były fajne. A obecna? Jej mottem życiowym chyba jest nie wtrącanie się w nie swoje życie. Przy czym zawsze jest pomocna, życzliwa, miła. Nigdy nie usłyszałam żadnej uwagi, żadnego uszczypliwego komentarza. A M. bardzo ją kocha i gdy widzę jak ją traktuje to serce mi się cieszy, bo wiem, że mnie też zawsze będzie przez to dobrze traktował:)
OdpowiedzUsuńno to masz fajnie :) Moja nawet dla mojego Meza jest wredna i widze jak on to przezywa. Przykre, ale niestety prawdziwe
UsuńAhh ja to się ciesze, że mam taką właśnie Teściową z tych dobrych :)
OdpowiedzUsuńtylko sie cieszyc :)
UsuńWspółczuję teściowej. Mam nadzieję, że nie zepsuje Wam świąt. I zazdroszczę gotowych już prezentów! Ja w tym roku nie miałam czasu, żeby się tym zająć wcześniej i na większość prezentów nawet nie mam jeszcze pomysłu. Oj, będzie ciężko :/
OdpowiedzUsuńja tez mam taka nadzieje :) Jak na mnie to te prezenty i tak sa pozno, bo zazwyczaj na poczatku grudnia mialam juz wszystko zalatwione :)
UsuńJa tak samo :)
UsuńNajważniejsze, że nie dajecie sobie wejść na głowę! Jak zobaczy, że trzymacie się swojego, to w końcu zbastuje :) Miłego okresu przedświątecznego :)
OdpowiedzUsuńmam taka nadzieje :)
UsuńDziekujemy pieknie i Wam rowniez zyczymy spokojnego przedswiatecznego czasu :)
Tjaaaaaaa... Bardzo lubię, jak dziewczątka z różnych blogów ( a blogosfera jest naprawdę małym podwórkiem i łatwo każdego wyniuchać, choćby i zmieniał adres ) piszą o matkach swoich potencjalnych przyszłych mężów per "teściowa"...to takie trendy...:P
OdpowiedzUsuńno coz... kazdy pisze i mowi jak mu pasuje, nie mnie to oceniac :) A moze kiedys one beda ich prawdziwymi tesciowymi :)
UsuńA moja teściowa jest cudowną osóbką.
OdpowiedzUsuńnalezy tylko sie z tego cieszyc :)
UsuńNarzekaj narzekaj na blogu można:) od razu sie robi lżej:)
OdpowiedzUsuńcos w tym chyba jest ;)
UsuńJa to wczoraj kupiłam Mężowi prezent i już nie mogę się doczekać, kiedy go Mu wręczę:)
OdpowiedzUsuńja tez najbardziej nie moge sie doczekac wreczania prezentow :)
Usuń